Autor: Janet Evanovich
Stron: 421
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2012
Moje zdanie: Po sukcesie poprzedniej książki tej autorki nie mogłam odmówić sobie wypożyczenia następnej części. Tym razem dorwałam tom trzeci. Wiem, że brakuje mi chronologii, ale kompletnie się tym nie przejmuje.
Tym razem nasza łowczyni nagród - Stephanie Plum ma za zadanie złapać Moses’a Bedemiera. Znanego inaczej jako Wujaszek Mo. Szanowany, lubiany przez dzieci, miły staruszek. Coś tu jest jednak nie w porządku skoro poszukiwany znika, a miejscowi dealerzy giną jeden po drugim niewyjaśnionych okolicznościach.
Mistrzostwo humoru, arcydzieło. Po prostu zakochałam się w tej serii, poczuciu humoru autorki i głównej bohaterce Stephanie Plum. Gdy za oknem pogoda nie sprzyja, a w szkole lub pracy nie idzie polecam sięgnąć po jakąś książkę z tej serii. Ubaw po pachy gwarantowany. Chyba nie ma na świecie osoby, która podczas jej czytania chociaż na chwilkę się nie uśmiechnie. Zagadka kryminalna to zaledwie dodatek. Muszę przyznać, że on też jest zagadkowy i trzymający w napięciu, świetnie się go czytało. Pierwsze skrzypce gra jednak Stephanie, która gdzie by się nie pojawiła to musi się to skończyć jakąś wpadką. Nawet rodzinny obiadek z jej wystrzałową babcią nie może skończyć się dobrze. Wątek romantyczny był tu troszkę mniej rozbudowany niż w tomie numer cztery, który czytałam wcześniej. Nic nie szkodzi, bo to naprawdę świetna lektura. Dłużej już tego nie przeciągam, po prostu musicie przeczytać.
Ocena:6-/6