Przejdź do głównej zawartości

126.Rezydencja nad urwiskiem

Tytuł: Rezydencja nad urwiskiem
Autor: Debbie Macomber
Stron: 315
Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2010
Moje zdanie: Kolejny już raz przenosimy się do Zatoki Cedrów. Rosie i Zach rozwiedli się, jednak sędzia Olivia po raz kolejny wybrała wspaniałe wyjście z sytuacji. Dla dobra dzieci to nie one przeprowadzają się do rodziców, ale oni do nich. Będą mieli dyżury, coraz częściej będę się spotykać, a rodzeństwo próbować będzie wśród nich zaprowadzić zgodę. Cały czas śledzimy również losy innych, dobrze nam znanych bohaterów.
 Nie opiszę jej zbyt długo, ponieważ to kolejna część z serii i wiele zostało już napisane. Książka ta to znakomita odskocznia od problemów dnia codziennego. Lekka, ciepła i przyjemna. Tak jak i Zatoka Cedrów. Bohaterowie są dla siebie życzliwi. Jednocześnie jak każdy mają też swoje tajemnice i przywary. Czyta się bardzo szybko. Polecam!
Ocena:5/6

Komentarze

  1. O! Nie słyszałam jeszcze o tej serii! Brzmi bardzo ciekawie, ale raczej powinnam zacząć od pierwszej części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, poszukaj w etykietach mam wszystkie przeczytane do tej pory części

      Usuń
  2. Czyli muszę zacząć od początku, nie znam serii, ani autorki. Jednak wiele słyszałam już pozytywnych opinii na jej temat, zatem z chęcią zajrzę :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam 3 książki z tej serii Zatoka Cedrów, ale czytałam tylko dwie. Powyższą również mam, ale jeszcze nie poznałam jej fabuły.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakos nie ciagnie mnie do tej serii, moze dlatego, ze nie jestem w temacie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej serii. Ale nie wszystkie książki muszę znać. Dlatego wchodzę na różne blogi (w tym Twój) i wyszukuję różnych pozycji. Żeby tylko nie brakowało mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chetnie bym przeczytala te serie. Ile jest w sumie czesci? Ta jest ostatnia?

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, takiej lektury potrzebuję, a ja zabrałam się za Charlaine Harris - Dotyk martwych, pomyślałam, że będę czytać wszystko, co mi w rękę wpadnie w mojej biblioteczce, a po ile zbierałam książki latami, nie mam na nie zbytnio miejsca w domu ( marzy mi się prawdziwa biblioteka i kącik do czytania, i biurko wszystko w jednym pokoju ) więc trzymam książki w pudle, ogromnym pudle - ta wpadła pierwsza, więc czytam, choć jest ćiut dziwaczna... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki kącik do czytania to mi się też bardzo marzy :) Na parapecie najlepiej

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie