Przejdź do głównej zawartości

25. Błękitna Gwiazda


Tytuł: Błękitna Gwiazda
Autor: Juliette Benzoni
Stron: 318
Wydawnictwo: BIS
Rok wydania: 2010
Moje zdanie: Juliette Benzoni to autorka głównie romansów historycznych. Po pierwszą część jej najnowszej serii ,,Kolekcjoner z Warszawy” sięgnęłam po przeczytaniu wielu zachęcających recenzji. Byłam ciekawa. Jest tak zawsze, ilekroć jakiś zagraniczny pisarz wspomni w swoim dziele o Polsce lub Polakach. Tu nasz naród odgrywa dość ważną rolę.
Książę Aldo Morosini po czterech latach na wojnie, w 1918 roku wraca do rodzinnej posiadłości w Wenecji. Jakież jest jego zdziwienie, gdy dowiaduje się, że ukochaną mamę ktoś zamordował, a rodzinny klejnot, tytułowa Błękitna Gwiazda został skradziony. Postanawia odnaleźć złodzieja i zabójcę. Na drodze staje mu Szymon Aronow, który stawia propozycję odnalezienia czterech słynnych i zaginionych klejnotów. Jaki związek z tą sprawą ma piękna, młoda Polka- Anielka Somalińska, którą książkę spotyka przypadkowo w parku.
Bardzo interesująca książka. Jest taką mieszanką wybuchową, którą lubię najbardziej. A więc znajdziemy w niej zabójstwa, poszukiwanie skarbów, bale i romanse. Wszystko to zaraz po I wojnie światowej kiedy ludzie powoli próbowali zacząć żyć normalnie, tak jak dawniej. Akcja od początku stopniowo się rozwija żeby na końcu tak przyspieszyć, że nie można się od niej oderwać. Tłem dla tych wydarzeń są miasta europejskie od Warszawy, poprzez Wenecję do Paryża. Najbardziej do gustu przypadło mi miasto na wodzie z tymi zamkami, do których można dostać się tylko gondolą. Po prostu lubię o nim czytać. Powieść ma niesamowity klimat z tamtejszą arystokracją. Przyznam, że takiego zakończenia zupełnie się nie spodziewałam.
Czym prędzej muszę sięgnąć po kolejną część i poczytać o poszukiwaniach następnego klejnotu. Książka jest bardzo ciekawa i szybko się ją czyta. Zabójstwa, intrygi i romanse w 1918 roku. Czego chcieć więcej? Idealna na wakacje.
Ocena: 5/6

Komentarze

  1. Nie czytałam tej ksiązki ale polecam jeden dzień i kiedy dzieje się cud są świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, ciekawie się zapowiada, lubię sensację :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za książkami historyczny, choć romanse lubię, dlatego zastanowię się jeszcze nad nabyciem tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o książce i choć nie za bardzo przepadam za książkami historycznymi, po tą sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o niej ale z chęcią sięgnę. ;) Może być ciekawa.
    Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na nowego posta! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam, ale jeśli znajdę to czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też - kiedy po raz pierwszy usłyszałam o autorce - byłam bardzo ciekawa, jak zagraniczny pisarz opisuje nasz kraj :) Przeczytam z przyjemnością!

    OdpowiedzUsuń
  8. To ciekawe jak obcy pisarz bierze się za nasz kraj :) Ale myślę, że mimo to książki nie przeczytam. Jakoś mnie klimat początku XX wieku nie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Giffin, Justilla- ja mam jakąś manię i gdy tylko zobaczę nawet jedno słowo o Polsce to od razu mam uśmiech na ustach, że ktoś o nas coś napisał w książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam tę książkę i mile ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi na prawdę ciekawie, więc może wreszcie i ja się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiłaś mnie;d.
    no i ta ocena<3;).

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaciekawiłaś mnie nią. Lubię tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  14. brzmi ciekawie i jak w sam raz na wakacje to czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Akurat niedługo wakacje, może uda się rozerwać trochę nad książką, którą zrenzowałaś ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan