Przejdź do głównej zawartości

84.Świętoszek

Tytuł: Świętoszek
Autor: Molier
Stron: 121
Wydawnictwo: Greg
Rok wydania: 2009
Moje zdanie: Kolejna lektura. Molier to największy francuski komediopisarz. Jego najważniejsze dzieła to, ,Szkoła żon”, ,,Skąpiec”, czy właśnie ,,Świętoszek”. Na początku była to jednak sztuka zakazana dla publiczności.  Wielu jej krytyków z pewnością w bohaterach musiało dostrzec swoje wady. 
Tartuffe, tytułowy świętoszek to biedak, który zostaje przygarnięty do domu Orgona. Ten jest nim wprost zafascynowany. Wzrusza go jego uniżoność i pobożność. Wszystko zaczyna się komplikować kiedy pan domu chcę oddać gościowi wszystko. Na czele z ręką swojej córki.  
Jedna z najlepszych lektura jakie dane mi było czytać. Spędziłam z nią wiele przyjemnych chwil. To komedia, więc nawet kilka razy się delikatnie uśmiechnęłam. Traktuje o dewocji, która jest dość powszechna także we współczesnym nam świecie. Nie tylko chodzi tu o kościół i przesadzoną, chorobliwą wręcz świątobliwość i czystość. Nie jest to dobre kiedy jest na pokaz. W takich sytuacjach powinno się być raczej skromnym i powściągliwym, a nie afiszującym się ze swoim zachowaniem. W czasach współczesnych Molierowi było tak samo skoro powstała na ten temat ta książka.
 Bohaterowie są odmienni jeśli chodzi o zachowania i charaktery. Najbardziej przypadła mi do gustu Doryna- służąca w domu Orgona. Jej słowa były najzabawniejsze, a ona nie bała się wyrażać swoich myśli i poglądów. Czytało mi się szybko. Pomimo, że jest pisana wierszem nie miałam problemów z jej zrozumieniem.
Ocena:5/6

Komentarze

  1. Wierszowanych książek bardzo dawno nie czytałam, ale masz racje, czyta się wspaniale, jeśli jest fajnie napisana, " ludzkim " językiem, a nie wymyślnymi frazami ;)
    Miłego dzionka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takie książki to raczej czyta się tylko w szkole. Rzadko sięgamy po nie sami

      Usuń
  2. A to moja książka z matury ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, ale dużo bardziej podobała mi się sztuka teatralna:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam oczywiście w szkole, widziałam także w teatrze. No może być, chociaż nie lubię utworów wierszowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię, ale ten mi się bardzo spodobał

      Usuń
  5. Pamiętam ze szkoły. Jedna z niewielu lektur, którą z chęcią przeczytałem. Momentami nawet śmieszna.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tym autorze, ale akurat powyższa jego książka nie zaciekawiła mnie niestety, więc się na nią nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne, ja już czytałam drugi jego utwór jako lekturę

      Usuń
    2. A ja w szkole omijałam lektury szerokim łukiem, więc pewnie dlatego nie znam jego dzieł :-)

      Usuń
  7. Czytałam ją niedawno, zabawna i ciekawa, co rzadko zdarza się w szkolnych lekturach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytalam jeszcze Moliera, musialabym sie za to wziac:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, nie jest tak źle jak się wydaje na początku

      Usuń
  9. Książka przez którą brnęłam w czasie ogólniaka ach te stare czasy,kto wie może teraz przeczytam wreszcie całą:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam, ale pewnie mnie to czeka ;)
    Ogólnie chyba lubię styl Moliera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością tak. Ja przerabiałam już Świętoszka i Skąpca

      Usuń
  11. Lubię komedię Moliera są dosyć zabawne, a "Świętoszek" mnie jeszcze czeka.

    OdpowiedzUsuń

  12. Czytałam w liceum, ale pamiętam, że wtedy niezbyt mi się podobała. Myślę, że teraz jakbym po nią sięgnęła, to miałabym inne odczucia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja dziwnym trafem świętoszka jakoś nie przerabiałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy, cały czas zmieniają się wymagania co do lektur

      Usuń
  14. Się czytało dawno temu :) Czasem sobie warto sięgnąć po klasykę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Stosik #29

Ostatnie dni upływają mi pod znakiem nauki do matury i wielu ciekawych książek. 1.Sarah Lark ,,Pieśń Maorysów". Czytałam kiedyś książkę tej autorki i była to niezwykła i magiczna saga. Nie mogłam oprzeć się kolejnej książce. 2. Maggie Stefvater ,,Ukojenie". Ostatni tom poprawnej trylogii. Szybko się ją czyta, ale nie przyspiesza bicia serca. Zobaczymy teraz. 3.Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci". Rzadko czytam książki z tej serii, ponieważ są niezwykle emocjonalne.  4.Joanne Harris ,,Blask Runów". Kompletnie mi nieznana książka. Czytaliście może?  5.Nora Roberts ,,Śmierć o tobie pamięta". Kusiliście, kusiliście, dałam się. Ciekawe jaka ta książka się okaże :) 6.Jodi Picoult ,,Jak z obrazka". Ostatnio była Diane Chamberlain, dziś postawiłam na panią Picoult. 7.John Marsden ,,Jutro 3". Robi się coraz ciekawiej 8.Simon Beckett ,,Zapisane w kościach" Kupiona w Kauflandzie za 5 złotych. 9.Marek Stelar ,,Rykoszet". Wygran...

Isana Krem do ciała z masłem shea i kakao

Dzisiaj zaprezentuję Wam kosmetyk, który zakupiłam z myślą o włosach. Olejowanie lubię, ale chciałam przekonać się jak to jest z kremowaniem. Dla niewtajemniczonych. Nakładamy na włosy krem lub balsam, w którym znajdziemy dużo odżywczych olejków, naturalnych składników. Trzymamy pod czepkiem. Niektóre dziewczyny stosują to nawet na całą noc, ja raczej po godzinie myję włosy. Jak wrażenia? O tym poniżej. Na początek pobawimy się ze składem Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin. Na pierwszym miejscu oczywiście, woda, później gliceryna. Już na początku widzimy olejek kokosowy. Znakomite działanie natłuszc...