Przejdź do głównej zawartości

85.Prawda

Tytuł: Prawda
Autor: Terry Pratchett
Stron: 335
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2007
Moje zdanie: William de Worde zupełnie przez przypadek staje się pierwszym wydawcą gazety w Ankh-Morpork i całym Świecie Dysku. Nie spodziewa się, że wywoła to sporą sensację, ba, nawet ktoś będzie próbował go zabić. Przeciwko niemu stają też miejscowe władze, nie wszyscy chcą, aby zapanowała prawda i ich słowa wyszły na światło dzienne. 
Kolejny raz doskonale się bawiłam czytając książkę tego autora. Jak zauważyłam jego twórczość i humor nie przypadają każdemu do gustu. Zachęcam do przeczytania jednej książki i zobaczenia czy taki klimat nam odpowiada. Jest on dosyć specyficzny. Nie warto zniechęcać się też po pierwszych kilku stronach, bo dalej lektura dopiero się rozkręca. Tym razem fabuła jest raczej statyczna, spokojna, wydarzenia nie gnają tak bardzo do przodu. Nie przeszkadza to jednak w szybkim przeczytaniu książki, bo autor znakomicie nadrabia humorem. 
Spotkałam tu wiele ciekawych i zabawnych postaci. Nie są one bardzo bogato wykreowane, ponieważ nie o to tu chodzi. Polecam, wprawdzie to fantastyka, ale jej bardzo lekka odmiana i wiele osób może się dzięki niej przekonać do tego gatunku.
Ocena:5-/6

Komentarze

  1. Właśnie, specyficzny to idealne słowo :) Sam noszę się z zamiarem sprawdzenia stylu pisarza na własnej osobie. Nazwisko znane, uwielbiane na całym świecie, po prostu nie sposób się oprzeć. Aż wstyd nie znać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do Liebster Award, zapraszam jeśli masz ochotę wziąć udział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tego autora, ale kiedyś na pewno po jakąś sięgnę. Sprawdzę, czy podoba mi się jego styl, czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem fanką tego pisarza. Jego specyficzna twórczość nie zyskuje mojej aprobaty i chociaż miałam 2 książki ze Świata Dysku, to jednak się ich pozbyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam nic tego pana i aż mi czasami głupio, będę musiała w końcu po jakąś jego książkę sięgnąć i zobaczyć, czy przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nic tego Pana nie czytałam i chyba tego nie zmienię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam jedną jego książkę, aktualnie pożyczoną znajomej. Mam nadzieję, że specyficzny humor autora przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś byłam skończoną fanką fantastyki, teraz zapał do niej trochę mi siadł, ale czasem jeszcze sięgam, wpisuję na listę pozycji do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś czytałam więcej fantastyki. Teraz to chyba tylko jedną książkę miesięcznie

      Usuń
  9. Chyba coś się u CIebie na blogu pozmieniało? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam Cię Kochana gdybym ja czytała w tak ekspresowym tempie to byłabym chyba molem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś nie mam ochoty na tą książkę :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz słyszę o tej książce, chyba z racji, iż rzadko czytam ten gatunek. Wątpię, żebym chwyciła za tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz słyszę o tym autorze, ale ciekawie opisałaś tą książkę, mam ochotę poczytać, choć za tym gatunkiem akurat nie przepadam ;)
    Miłego wieczoru ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Okładka straszna, nie podoba mi się. Jedynie Twoja recenzja zachęciła mnie to rozejrzenia się za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście okładki książek tego autora nie są za ciekawe

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan