Przejmująco smutna. To dwa słowa, które moim zdaniem najtrafniej określają książkę Historia wilków. Jedną z najtrudniejszych powieści jakie ostatnio przeczytałam i zdecydowanie mocno różniącą się od znanych mi historii. Co wyróżnia ją na tle innych, a co sprawia, że panuje w niej takie smutny i przytłaczający klimat? Rodzice Madeline wychowali ją w komunie. Nigdy nie poświęcali jej zbyt wiele czasu i czułości. Od zawsze była w szkole wyśmiewana i dręczona. Oprócz tego rodzina Laine mieszka w okolicach wielkiego jeziora, gdzie ludzkie siedziby są od siebie oddalone, wszędzie jest tylko gęsty las. Właśnie w taki otoczeniu przyszło dorastać Madeleine, a teraz gdy jest już dorosłą kobietą opowiada swoją historię. Musi zmierzyć się z wydarzeniami, które odmieniły ja już na zawsze. Co zmienił przyjazd nowych sąsiadów i ich małego synka Paula, którym opiekowała się główna bohaterka? Smutna, przygnębiająca, przytłaczająca. Ale czy książka zawsze musi wywoływać w nas tylko uczucie ...
Moje miejsce w sieci, w którym od lat dzielę się przeczytanymi książkami.