Przejdź do głównej zawartości

Szczypta magii Michelle Harrison przedpremierowo

W życiu każdej dorastającej dziewczyny pojawia się taki moment, że w głowie wprost kłębią się nowe pomysły, a stopy rwą do poznawania innych miejsc i kultur. Betty od zawsze interesowała się tym co dzieje się dookoła i ogromnie chciała poznać świat i oddalone krainy. Gdy dowiaduje się, że na jej rodzinie ciąży klątwa i żadna kobieta nie może opuścić rodzinnego Wronoskału, ponieważ w innym wypadku zginie, dziewczyna jest załamana. Nie byłaby jednak sobą gdyby razem ze swoimi siostrami, starszą Fliss i młodszą Charlie, chociaż nie spróbowała złamać straszliwej przepowiedni. Czy im się powiedzie? Jaką rolę odegrają trzy magiczne przedmioty – matrioszki, sakwojaż i lusterko?

Szczypta magii to według mnie jedna z najciekawszych premier marca. Wydawnictwo Literackie już zdążyło nas przyzwyczaić, że wiosną wydają zawsze ciekawą baśniową powieść dla młodzieży. Tak jest i tym razem. Historia trzech sióstr uwięzionych przez klątwę na rodzinnej wyspie porwała mnie już od pierwszej strony, ponieważ cechuje ją niezwykła energia, taka specyficzna iskra, która sprawia, że od powieści trudno się oderwać. Jest bardzo wyrazista, niewygładzona, nawet niegrzeczna, ponieważ bohaterki to charakterne młode dziewczyny, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Główną sprawczynią całego zamieszania jest Betty – dziewczyna marząca o podróżach w daleki świat. Odebranie jej wolności jest dla niej druzgoczące, ale szybko zaczyna planować, kombinować i przez te jej odważne zapędy wszystkie bohaterki czeka mnóstwo ciekawych i przerażających przygód. Fliss to najstarsza siostra, która z miejsca oczarowuje wszystkich przedstawicieli płci przeciwnej i nie boi się tego atutu wykorzystywać. Natomiast Charlie jest jeszcze dzieckiem, ale też cechują ją spore pokłady odwagi i w odpowiednich momentach potrafi je wykorzystywać. Bardzo polubiłam te bohaterki, ponieważ udowadniają, że siostrzana, kobieca życzliwość, oddanie i przyjaźń są ogromnie cenne i potrafią przezwyciężyć przeciwności losu. To bardzo ważne i aktualne tematy, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży. Szczypta magii pokazuje również, że wolność jest jednym z najcenniejszych przywilejów w życiu człowieka, który docenia ją dopiero w momencie jej utraty.

Nie można tutaj nie wspomnieć o klimacie całej historii. Michelle Harrison wykreowała ciekawy świat, rządzący się swoimi prawami, gdzie istnieją miejsca, w których kobiety są tak mało ważne, że nie nadaje się im nawet imion.  We Wronoskale, gdzie mieszkają dziewczyny jest trochę inaczej, ale tu z kolei grozę i przerażenie budzą mroczne mokradła, znajdujące się w morzu poszarpane skały oraz górująca w oddali wieża więzienna, z której według legendy wypadła pewna dziewczyna. Opisy podróży naszych bohaterek zostały sugestywnie opisane, na tyle, że moja rozbudzona wyobraźnia jeszcze pracuje podrzucając mi obrazy Czarcich Kłów czy wysp Udręka, Lament i Skrucha. Nie można napisać, że ten klimat jest mroczny, ponieważ byłoby to przesadą, ale ma w sobie odrobinę niepokoju, która dodaje jej smaku i pikanterii.

W naszym życiu czasami potrzeba takiej szczypty magii, która sprawi, że może nie całkowicie zapomnimy, ale przynajmniej odbiegniemy od naszych trosk i problemów. Książka Michelle Harrison sprawdza się w tym wypadku świetnie, dlatego zwracam na nią waszą uwagę i mam nadzieję, że będzie to też jedna z wiosennych premier, na którą i wy będziecie czekać.
Ocena: 5/6
Tytuł: 559. Szczypta magii
Autor: Michelle Harrison
Stron: 400
Wydawnictwo: Literackie
Data premiery: 11.03.2020
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Literackiemu

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan