Przejdź do głównej zawartości

Kłamstwa, niedopowiedzenia...

Pięć lat temu... Tia zakochała się w żonatym Nathanie i zaszła z nim w ciążę. Oddała swoje dziecko do adopcji. Caroline uległa mężowi i zgodziła się na zaadoptować małą dziewczynkę chociaż to kariera jest dla niej ważna. Juliette dowiedziała się o zdradzie męża jednak postanowiła mu wybaczyć. Kilkoro zupełnie różnych od siebie ludzi, których połączyła niezwykła i pokręcona więź.

Kłamstwa i niedopowiedzenia. Czasami wolimy coś przemilczeć niż powiedzieć co tak naprawdę się stało. To właśnie niewyjaśnione sprawy przywiodły bohaterów do punktu, w którym się obecnie znajdują. To też historia o okłamywaniu samego siebie, niedopuszczaniu do swojego umysłu pewnych myśli, które najpierw znikają tylko po to aby wrócić ze zdwojoną siłą. 

Randy Susan Meyers stworzyła niezwykle udaną obyczajówkę. Mimo tego, że relacje panujące pomiędzy bohaterami są bardzo trudne i niecodzienne to jednak czytelnik z łatwością może się utożsamić z którąś ze stron. To opowieść o wszystkim tym co spotyka nas każdego dnia. Zdarzają się przecież gorsze momenty kiedy to nie wiemy do końca czy droga życiowa, którą kroczymy jest dla nas odpowiednia. Może w porę z niej zawrócić?
Za szczęście okupione krzywdą innej osoby trzeba ponieść karę.

Na wielką uwagę zasługuje kreacja trzech głównych bohaterek. Chociaż są skrajnie różne żadna z nich nie jest płaska czy papierowa. To bohaterowie z krwi i kości, każda ma dobre i złe strony, wszystkie przeżywają życiowe rozterki, załamują się by za chwilę powalczyć dalej. Tia to młodziutka i zagubiona dziewczyna zakochana w wyobrażeniu o mężczyźnie. Caroline to pewna siebie pani doktor całkowicie poświęcona pracy. Juliette- idealna żona i matka, zawsze zadbana, która dowiaduje się, że jej mąż ją zdradza. Każdą z nich da się na swój sposób polubić. ,,Bezpieczne kłamstwa" to lekka i mądra obyczajówka jakich na naszym rynku wcale nie tak dużo. Idealna na ciepłe dni.
Ocena:5/6

Tytuł: 286.Bezpieczne kłamstwa
Autor: Randy Susan Meyers
Stron: 494
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2016
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza oraz Business & Culture
Już niedługo:
287.Większy kawałek nieba
288.Znieczulenie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*