Do książki skusiło mnie przede wszystkim jej bajeczne wydanie. Niebieska okładka, idealne połączenie z herbacianymi różami. Małe dzieło sztuki, a do tego obiecująca odprężenie fabuła i polska autorka. Czegóż chcieć więcej?
Dwa zupełnie różne światy. Ona biedna, bez żadnego wsparcia ze strony ojca alkoholika. Trochę nieśmiała i nieznająca swojej wartości. On bogaty, właściciel restauracji na krakowskim rynku cierpiący po śmierci ukochanej żony. Został mu tylko syn, z którym jakoś nie może się porozumieć. Ich chyba nie może nic połączyć.
-Do krótkiego gwinta! Gdzie są moje granatowe dżinsy?!
Ta powieść na nowo przywraca mi wiarę w polskich autorów. Pokazuje, że mamy ogromny potencjał, umiemy go wykorzystać, a o pani Krystynie Mirek będzie jeszcze bardzo głośno. To obyczajówka z rodzaju tych bardzo życiowych. Chociaż opis fabuły mógłby sugerować nam baśniowość i odrealnienie to jest zupełnie inaczej.
Bohaterowie to osoby z krwi i kości, mają prawdziwe problemy i moglibyśmy się z nimi utożsamić. Polubiłam Wiktora- to mężczyzna jakich trzeba szukać ze świecą, facet z zasadami. Iga jest trochę zagubiona w otaczającym ją świecie jednak nic dziwnego. Wiele już przeżyła, los jej nie oszczędza. Ta postać przypomniała mi, że mimo przeciwności warto celebrować takie małe chwile- wypicie w spokoju filiżanki herbaty czy przytulenie się do ukochanej osoby. To one czynią nasze życie kolorowym.
Spodobał mi się panujący tutaj klimat Krakowa, te uliczki, kamienice, restauracje na rynku.
Od książki ciężko się oderwać, a przy panującej za oknem pogodzie uśmiech nie schodzi z twarzy podczas całej lektury. Z kartek wylewa się ciepło, które jak gęsty syrop oblepia i leczy naszą duszę. Daje optymistycznego kopa do działania, po prostu do życia i radości. To niezwykle mądra opowieść. Zakończenie zapowiada nam dalsze losy znanych bohaterów niezwykle intrygująco. Ja nie mogę się doczekać i jeśli będzie równie dobrze to zostanę fanką autorki. A ta powieść już wędruje do grona najlepszych obyczajówek tego roku. To wiele znaczy.
Ocena: 5+/6
Tytuł: 287.Większy kawałek nieba
Autor: Krystyna Mirek
Stron: 419
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2016
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak
Już niedługo:
Stosik #41
Książkowe podsumowanie maja
288.Niezrównani
P.S. Ostatnio was ogromnie zaniedbałam za co przepraszam. Studia, ostatnie dni przed ślubem. Czasu jest naprawdę mało. Wpadłam w jakąś panikę, że i tak z tym wszystkim nie zdążę. Teraz próbuję się ogarnąć, wszystko sobie uporządkować. Mam wielkie plany, które zakładają rzadsze publikowanie ale za to bardziej regularne. Co z tego, że gdy mam czas potrafię napisać dwie recenzje w ciągu paru dni, a później półtora tygodnia przerwy? Teraz możecie spodziewać się mnie dwa razy w tygodniu :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)