Ogrom bólu i
cierpienia, czyli książka Kobiety z bloku 10.
Blok numer
dziesięć w Auschwitz. Zamknięty dla zwiedzających, a jednak wzbudzający mnóstwo
kontrowersji i emocji. To w nim odbywały się pseudonaukowe eksperymenty medyczne nazistów. Ogrom cierpienia, strachu i bólu jaki musiały wchłonąć te
mury jest dla mnie niewyobrażalny.
Hans Joachim
Lang w swojej książce Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz
porusza temat doświadczeń na ludziach, które się tam odbywały, oddaje głos
ofiarom. Odnajdziemy tu losy nie tylko kobiet, ale jednak ta płeć poddawana
była najcięższym i najbardziej brutalnym próbom. Blok o całkiem zwyczajnym
numerze 10 był z jednej strony ucieczką od pewnej śmierci w komorze gazowej,
ale z drugiej drogą do piekła, gdzie niepodzielne rządy pełnili lekarze SS.
Zajmowano się zarówno badaniami nad sterylizacją, rakiem szyjki macicy czy
krwią. Jedne z eksperymentów były lżejsze, mniej obciążające ofiary, a inne
zupełnie bezduszne i bezlitosne. Łączyło je jedno, żadna z osób poddanych
eksperymentom nie wyraziła na nie jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ
najczęściej nawet nie zdawała sobie sprawy co się z nią dzieje. Nikt nic nie
mówił, nikt nie czuł żadnego obowiązku, aby informować o przebiegu operacji czy
zabiegu. Czasem kobiety dopiero po kilkudziesięciu latach dowiadywały się, że
usunięto im jajnik czy część macicy i to jest dla mnie nie do pojęcia.
Trudna i bolesna książka
Kobiety z bloku
10. to szalenie trudna lektura. Warto się z nią kiedykolwiek w swoim życiu
zmierzyć, ale jeśli ktoś nie czuje się na siłach to doskonale go rozumiem. U
mnie wywołała dziwne drżenie serca, mnóstwo refleksji i przerażenie, ponieważ w
głowie nie mieści mi się taki ogrom cierpienia. Kobiety były traktowane tam jak
zwierzęta, króliki doświadczalne, w przypadku śmierci zastępowane nowymi. Przedmioty,
które gdy się zepsują po prostu się wyrzuca. Nie da się tego czytać bez emocji,
ponieważ dynamiczne, pełne bólu i cierpienia relacje ofiar boleśnie mocno
kontrastują z bezdusznymi i opanowanymi zeznaniami i zachowaniem lekarzy. W
chwilach gdy kobiety jęczały z bólu, krzyczały, profesor Clauberg zachwycał się
tym jak zastrzyk sterylizacyjny pięknie przepływa przez organizm. To jest
nieludzkie i pokazuje jak odrobina władzy nad drugą osobą odczłowiecza i
sprawia, że stajemy się potworami. W imię nauki? Chęci zaistnienia? Sławy?
Prestiżu? Chorej ideologii? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na te pytania, ale
mam nadzieję, że po tę książkę kiedyś sięgnięcia i sami sobie je zadacie. Teraz została wznowiona,
poprawiona, jest do niej większy dostęp. Naprawdę warto.
Zaskakujący styl pisania autora
Jeśli ktoś
wzbraniał się przed tą książką, ponieważ myślał, że jest dla niego za trudna,
to też czym prędzej może po nią sięgnąć. Jest trudna pod względem ładunku jaki
niesie ze sobą ten temat, ale całkiem sprawnie się ją czytało. Liczyłam raczej na
ciężkie i mozolne przebijanie się przez tekst, ale autor pisze płynnie i przystępnie,
i pod tym względem mocno mnie zaskoczył. Czasami powtarza dość istotne fakty,
ale przy takiej książce nie jest to dla mnie minus.
Podsumowanie
Nie mogę się skupić
podczas pisania tej opinii, w głowie jeszcze krążą mi fragmenty książki, chociaż
skończyłam ją kilka dni temu. Jeśli ktoś z was czuje się na siłach to jak
najbardziej polecam i zachęcam. Takie książki warto znać. Całą resztę namawiam
do zmierzenia się z nią, zapamiętania tytułu, może kiedyś przyjdzie na nią
czas. Kobiety z bloku 10 dzięki relacjom kobiet będących ofiarami, opisem ich
późniejszych losów jest rzetelną i ekstremalną lekcją historii, która trzeba
przeżyć.
Tytuł: 483.Kobiety z
bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz
Autor: Hans
Joachim Lang
Stron: 363
Wydawnictwo:
Marginesy
Rok wydania:
2019
Za egzemplarz
dziękuję wydawnictwu Marginesy
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)