Przejdź do głównej zawartości

Kruczogranatowe Adriana Lisboa

Po śmierci mamy trzynastoletnia Vanja decyduje się na dość radykalny krok. Wyjeżdża z Rio de Janeiro do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu ojca, którego nie tylko nigdy nie widziała, ale nawet nie zna jego tożsamości. Odbywa dziwną podróż razem z jeszcze bardziej zaskakującym składem: byłym mężem mamy Fernandem i małym chłopcem Carlosem. Ze strzępów informacji dziewczyna stara się odnaleźć biologicznego ojca, ale tak naprawdę składa z nich na nowo siebie i swoją tożsamość.

Lektura książki Kruczogranatowe była dla mnie sporym wyzwaniem. Ma ona zaledwie 221 stron, ale nie jest to lektura, którą szybko się czyta. To historia opowiedziana z punktu widzenia dorosłej już głównej bohaterki. Jej monolog, przemyślenia. Autorka pisze niezwykle ciekawie. Konstruuje zdania w zaskakujący, bardzo nietypowy i poetycki sposób. Z tego powodu należy tę historię czytać tak jak poezję. Z maksymalnym skupieniem pozwalającym na zrozumienie każdego słowa, jego miejsca w całym tekście. Nic tu nie jest przypadkowe, każde zdanie jest mocno wyważone, przemyślane. Dlatego czytelnik też musi poświęcić na nią sporo czasu.

Czytania nie ułatwia zupełnie fakt, że istotną rolę odgrywa w niej burzliwa brazylijska historia. Bądźmy szczerzy – to wydarzenia zupełnie nie znane mi i pewnie większości z was. W żaden sposób nie zmienia to jednak odbioru całej lektury. Emocje, trudne moralne wybory i wątpliwości zawsze pozostają takie same.

Mimo, że nie była to prosta lektura to jestem z niej zadowolona. To wyjątkowa opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, o emigracji. Każdy z nas stał kiedyś na rozstaju dróg i próbował odkryć kim tak naprawdę jest. Nawet jeśli nie ma się tak nietypowych stosunków rodzinnych jak Vanja to jednak nasi przodkowie, ich życiorysy odgrywają istotną rolę w tym kim jesteśmy obecnie. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że Kruczogranatowe to powieść drogi i rzeczywiście, ale z pewnością nie w dosłownym znaczeniu tego słowa, a metaforycznym jak cała ta historia. To droga do odkrycia tego co nas definiuje, do uświadomienia sobie, że więzy krwi nie zawsze są najważniejsze. Pełno w tej powieści symboliki, której znaczenie zależy tylko i wyłącznie od czytelnika i jego refleksji.  Myślę jednak, że ta metaforyczność, poetyckość i piękno języka to najważniejsze aspekty tej powieści. To one wyróżniają ją na tle innych.
Mieliście kiedyś do czynienia z literaturą brazylijską? A może szerzej- iberoamerykańską? Ja mam na swoim koncie już kilkanaście takich lektur i ta była zdecydowanie jedną z najtrudniejszych. W związku z tym polecam ją osobom, które chcą się z nią zmierzyć, są ciekawe języka autorki i zaskakującej konstrukcji zdań. To powieść do powolnego czytania, wgryzania się w nią, przegryzania jej słów, zastanowienia się nad nimi. Opowieść o tożsamości, historii, emigracji, rodzinie. O tym co definiuje każdego z nas.
Ocena: 4+/6
Tytuł: 486.Kruczogranatowe
Autor: Adriana Lisboa
Stron: 221
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2019
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Rebis

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Stosik #29

Ostatnie dni upływają mi pod znakiem nauki do matury i wielu ciekawych książek. 1.Sarah Lark ,,Pieśń Maorysów". Czytałam kiedyś książkę tej autorki i była to niezwykła i magiczna saga. Nie mogłam oprzeć się kolejnej książce. 2. Maggie Stefvater ,,Ukojenie". Ostatni tom poprawnej trylogii. Szybko się ją czyta, ale nie przyspiesza bicia serca. Zobaczymy teraz. 3.Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci". Rzadko czytam książki z tej serii, ponieważ są niezwykle emocjonalne.  4.Joanne Harris ,,Blask Runów". Kompletnie mi nieznana książka. Czytaliście może?  5.Nora Roberts ,,Śmierć o tobie pamięta". Kusiliście, kusiliście, dałam się. Ciekawe jaka ta książka się okaże :) 6.Jodi Picoult ,,Jak z obrazka". Ostatnio była Diane Chamberlain, dziś postawiłam na panią Picoult. 7.John Marsden ,,Jutro 3". Robi się coraz ciekawiej 8.Simon Beckett ,,Zapisane w kościach" Kupiona w Kauflandzie za 5 złotych. 9.Marek Stelar ,,Rykoszet". Wygran...

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego z...