Sagi rodzinne to gatunek, który cenię sobie jak żaden inny. To one wywołują u mnie najwięcej emocji, uprzyjemniają mnóstwo chwil. Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty to pierwszy tom sagi opowiadające o rodzie warszawskich hotelarzy.
Sylwia Zientek to autorka powieści obyczajowych i historycznych. Mieszka w Wilanowie z mężem i trójką dzieci.
Ostatni tydzień podczytywałam sobie taką oto powieść. Muszę wam przyznać, że zarwałam dla niej kilka nocy co bardzo rzadko mi się zdarza - sen przy małym dziecku jest kilkukrotnie cenniejszy.
To pasjonująca i rozbudowana saga rodzinna, której akcja toczy się aż w trzech okresach historycznych. W XVII wieku kiedy to lutnista królewskiej kapeli Laurenty Żmij marzy skrycie o zbudowaniu własnego zajazdu w Warszawie. Ciąży jednak na nim klątwa - ma on nigdy nie doczekać się zdrowego, męskiego potomka. W XIX wieku gdy Eleonora Żmijewska musi wziąć na swoje barki samodzielne zajmowanie się rodzinnym hotelem Varsovie. Jest panienką z dobrego domu jej ojciec popełnił samobójstwo, a reszta członków rodziny rozjechała się po świecie. Wreszcie czasy współczesne. Dana Spakowski przyjeżdża do Warszawy by odzyskać rodzinną działkę, na której przed laty mieścił się hotel Varsovie.
Fabuła jest ogromnie rozbudowana, a mnogość wątków i bohaterów mogłaby wprowadzić w konsternację. Na szczęście autorka pokazała prawdziwy kunszt, który sprawia, że dla czytelnika wszystko staje się zrozumiałe. Nowe wątki i postaci zostają wprowadzone stopniowo. Mamy czas na dokładne zapoznanie się z nimi. Każdy z bohaterów się wyróżnia, nie sposób ich ze sobą pomylić. Wątki im dalej w przeszłość tym stają się bardziej rozbudowane, ten współczesny został potraktowany po macoszemu. To dobrze, nasze czasy nie posiadają takiego klimatu jak te kilka wieków wcześniej. Historia z XXI wieku ma jednak potencjał na rozwinięcie się w kolejnym tomie ze względu na jego ciekawe zakończenie,
Chylę czoła przed autorką. Przed jej zaangażowaniem, oczytaniem i przygotowaniem się do pisania tej powieści. Widać podczas czytania, że musiała włożyć w nią ogrom pracy. Każdy okres historyczny został fachowo i dokładnie odwzorowany. Mamy wrażenie, że przenieśliśmy się do Warszawy z tamtych czasów, a naturalistyczne opisy tylko to uczucie pogłębiają. Warszawa to bohater przedstawiony na równi z Eleonorą czy Laurentym. Piękne dzielnice z jednej strony dzielnicy, a po drugiej rynsztoki z ludzkimi odchodami, resztkami jedzenia i leżącymi trupami w fazie rozkładu. Nic nie ubarwione, pokazujące fakty takimi jakie były przez co można poczuć klimat XVII czy XIX wieku.
Nie napisałam jeszcze o samej historii, a to przecież ona spaja całą powieść. Pełno tu intryg, rodzinnych niesnasek i kłótni. Wielkich namiętności i romansów. Nad tym wszystkim wiszące widmo strasznej klątwy. Po prostu kawał intrygującej literatury.
Podsumowując, to dopracowana z precyzją godną jubilera perełka na naszym rodzimym rynku wydawniczym. Trzeba jej poświęcić trochę czasu jednak procentuje to w postaci satysfakcji z przeczytania porządnej literatury. To barwna i klimatyczna saga rodzinna z pulsującą energią Warszawą w tle i krzyżującą wszelkie plany rodową klątwą.
Ocena:5+/6
Tytuł:328. Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty
Autor: Sylwia Zientek
Stron: 605
Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2017
Za egzemplarz dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal
P.S. Macie czasami takie dni, że wszystko jest na nie? Najprostsze czynności nie wychodzą, cały plan dnia zaczyna się sypać. Jakie znacie sprawdzone patenty na poprawę humoru w takim okresie? Liczę na wasze propozycje, a ja ogarniam się i wracam powolutku do działania.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)