Przejdź do głównej zawartości

44.Białe jabłka

Tytuł: Białe jabłka
Autor: Jonathan Carroll
Stron: 279
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2002
Moje zdanie: Od dawna chciałam zapozna się z jakąś książką tego autora. Wiele osób polecało ,,Krainę Chichów”, ale jej nie było w bibliotece publicznej i skusiłam się na tą. Czy mi się podobało?
Historia opowiada o Vincencie Ettrichu, mężczyźnie w średnim wieku, kobieciarzu, który odkrywa, że umarł i właśnie cudownie zmartwychwstał. Wszystko stało się za sprawą jedynej kiedykolwiek pokochanej przez niego kobiety Isabelle, która nosi jego dziecko. Jest ono niezwykłe i musi dowiedzieć się wszystkiego co Vincent widział w trakcie umierania. Jest jednak ogromny problem, bo on nic, a nic nie pamięta.
Przyznam, że temat książki jest bardzo ciekawy. Śmierć, a później ponowne przyjście na świat, aby pomóc bliskim i reszcie ludzkości. Wykonanie jednak mnie nie zachwyciło. Znalazłam w książce dużo przypuszczeń, tłumaczeń o miejscu człowieka we wszechświecie, mądrych cytatów. Przypominało mi to styl Coelho w tych książkach, które mi się nie podobały. Z tą było podobnie. Nie umiałam się przenieść do tej historii, wczuć. Czegoś mi w niej zabrakło. Nie czytałam z pełnym zainteresowaniem, zdarzało mi się w ogóle nie myśleć nad tym co czytam.
Bohaterowie nie przypadli mi do gustu, żadnego z nich nie polubiłam. Vincent to typowy kobieciarz. Uważał się za nie wiadomo kogo. Isabelle bardzo rzadko wykazywała się odwagą. Jeśli czegoś w życiu się przestraszyła uciekała, by wrócić jak zagrożenie minie. Koniec mnie nie usatysfakcjonował. Wiele moich pytań pozostało bez odpowiedzi. Język autora jest bardzo ładny, poetycki, ale prosty w odbiorze. Okładka bardzo mi się podoba. Prosta, ale ma w sobie to coś. Carrolla nie przekreślam. Wy też musicie sami sprawdzić, a może wam się spodoba. W końcu jednak przeczytałam, pomysł ciekawy, styl autora i okładka na plus.
Ocena: 3/6

Komentarze

  1. szczerze mowiąc ani okładka, ani tytuł nie pociągają mnie szczególnie :) a wręcz wcale :) ocena tylko 3/6 więc nie będę się raczej do niej przekonywać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzę autora, ale chyba zacznę z nim przygodę od innej książki. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Krainę Chichów" czytałam, gdzieś też spotkałam się ze stwierdzeniem, że żadna kolejna książka Carrolla nie może się z nią równać... i coś w tym jest. Kraina jest niesamowita :) A gdy spotykam recenzje innych jego książek, nie zawsze jest już tak kolorowo. Ta jakoś do mnie nie przemawia, nie ma chyba zbyt wielu zwolenników... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekam. Może kiedyś ,,Kraina Chichów" pojawi się w bibliotece i się przekonam ;)

      Usuń
  4. Chciałabym przeczytać i wtedy ustosunkować się do Twojej oceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji jeszcze sięgnąć po Białe jabłka, ale nie omieszkam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się intrygująca, więc może i ja bym sięgnęła. W sumie ... ocena średnia, ale chyba sama się przekonam co o niej sądzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najpierw mnie zachęciłąś, potem zniechęciłaś, a potem wyszło na 0. I teraz sama nie wiem czy przeczytać czy jednak nie ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka wydaje się być interesująca, ale porównanie do Coelho zdecydowanie mnie odpycha!

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzieś kiedyś słyszałam o tej książce, ale nią pamiętam gdzie dokładnie. Widzę jednak po twojej recenzji, że nie jest to aż tak zachwycająca powieść, by skupiać na nią większą uwagę, dlatego chyba tym razem jednak dam sobie z ,,Białymi jabłkami'' spokój.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na początku myślałam, że to będzie ciekawa historia, ale teraz to już nie wiem. Może kiedyś sprawdzę...

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja kocham tego autora i bardzo lubię jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No nie wiem... Z jednej strony byłabym skłonna dać tej książce szansę, jednak przedstawione przez Ciebie minusy skutecznie mnie odstraszają. Jeszcze się zastanowię.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Autor jest mi znany z pozytywnej strony, ale nie wiem czy sięgnę po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba sobie podaruję. "Kraina Chichów" nie bardzo przypadła mi do gustu, więc boję się, że i tym razem mogłabym się zawieść.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wątek mi się podoba ;) poszukam

    OdpowiedzUsuń
  16. Mimo wszystko chciałabym przeczytać tę książkę. Pozycje z tej serii (o takiej okładce) zwykle są dość głębokie i poruszają ciekawą tematykę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeżeli przeczytasz "Pod słońcem Toskanii" to daj znać. Chętnie porównam nasze opinie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę,że jesteś prawdziwą fanką książek:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię ten magiczny świat Carrolla :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na mojej półce stoi kilka książek tego autora, w tym również ta. Ciekawe, czy przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie