Dziś zaprezentuję wam balsam do włosów, który jakiś czas temu robił furorę na blogach włosomaniaczek.
Skład jest bardzo prosty i krótki. Na początku emolient, który znakomicie wygładza i zmiękcza włosy. Dalej aloes, tutaj silne właściwości nawilżające. Później zielona herbata i jedwab. Całkiem dobrze.
Najpierw opakowanie. Zamykane na klik, wykonane z takiego typowego średnio-miękkiego plastiku. Balsam dobrze się z niego wydobywa.
Konsystencją rzeczywiście przypomina balsam. Jest delikatnie lejący, łatwo go rozsmarować na włosach. Jeśli chodzi o działanie to jest super. Balsam świetnie nawilża włosy, ja pozostawiam go na dłużej, jak maskę. Włosy są wygładzone, łatwo się rozczesują, błyszczą, są gładkie i niesamowicie zmiękczone. Jedyny minus to fakt, że nie można z nim przesadzić bo może obciążyć. Do tego balsam pięknie pachnie i kosztuje mniej niż 8 złotych. Znajdziecie go w supermarketach i drogeriach.
Już jutro przychodzę do was z kolejną książkową recenzją.
muszę go wypróbować :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie
UsuńNie znam tego balsamu, ale może kiedyś wypróbuje.
OdpowiedzUsuńDawno już nie stosowałam kosmetyków tej firmy, cena bardzo niska, chętnie go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam
Usuń