Przejdź do głównej zawartości

Krem BB, Soraya, So Pretty

Dzisiaj o moim ulubieńcu, którego kolejna tubka już czeka na półce. Mowa o Kremie BB od Sorai.
Jak widzicie jest on w słodkim, różowym opakowaniu, bardzo kobiecym i dziewczęcym. Podoba mi się. Myślę, że niektórzy mogli by jednak pomyśleć, że jest to produkt wyłącznie dla nastolatek, a tak nie jest. Produkt jest zapakowany w kartonik. 
Jeśli chodzi o skład to znajdziemy tutaj specjalny pigment opal like, który ma dopasować się do odcienia skóry. Do tego morelowy nektar, który ma za zadanie nawilżyć skórę, no tutaj bym była bardzo sceptyczna. 
Krem występuje w jednym, uniwersalnym kolorze. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że rzeczywiście dopasowuje się do każdej cery. Nadaje jej świeży i promienisty wygląd. Jego krycie jest dość przyzwoite. Znakomicie wygładza skórę, jest po nim jedwabista. Jeśli chodzi o nawilżenie to nie wierzę, że taki krem będzie miał takie działanie, po prostu nie wysusza. Zawiera filtr SPF 10. Po kilku chwilach od nałożenia robi się matowy, ja używam jeszcze pudru. Po kilku godzinach można by tę czynność powtórzyć. Nie ściera się w ciągu dnia, nie powoduje wyprysków. Do tego naprawdę pięknie pachnie morelami. Jedyny minus to to, że czasami może podkreślić suche skórki, ale muszą być one naprawdę ogromne. Miałam katar i skóra na nosie zaczęła mi się łuszczyć, wtedy było to widać. Przy codziennym stosowaniu, oprócz niektórych weekendów mam jeszcze resztkę, a używam go od października. Kosztuje około 18 złotych w drogeriach. 


Komentarze

  1. Ciekawe. Nie widziałam tego kremu. Muszę się rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam go i jest to mój ulubieniec ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kremik kupilam po przeczytaniu tych wielu, ale bardzo pozytywnych opinii. To moj drugi krem bb, pierwszy byl z garniera, ale nie odpowiadał mi i nie zużyłam całego. Jak juz napisałam kocham ten krem, jest po prostu świetny ! Ma słodkie, pachnące opakowanie I sam zreszta tez pięknie pachnie morelami . Kolor jest ładny , naturalny, rzeczywiście przystosował sie do kolor mojej buzi. Sam krem nawilza, matuje, rozświetla cere, bez efekt maski i kilograma tapety na twarzy. Co nie jest konieczne . Wytrzymuje na skórze spokojnie 8 godzin , nie wie czy dluzej, bo po szkole zmywam make-up. Jesli chodzi o krycie, to maskuje przebarwienia po trądziku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam pierwszy z Garniera i całkowicie zgadzam się z twoją opinią

      Usuń
  4. Dopasowuje się do każdej cery? O? W takim razie koniecznie muszę kupić i wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Normalnie stosuję Garniera, ale w sumie może spróbuję z tym :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Z pewnością wypróbuję, taka cena za taki kosmetyk... nie pozostawia wątpliwości :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja ulubiona kolekcja. Kremik świetny. Leciutki, pachnący, odcień idealnie współgra z moją karnacją i super wygładza. ale nie mogę się oprzeć, skoro już tu wpadłam nie napisać o obłędnie, przepięknie pachnącym czekoladą żelu pod prysznic i balsamiku do ciała z tej samej serii So Pretty. Zakochałam się w nich po uszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Krem faktycznie ma prawdziwie uniwersalny odcień. Wtapia się w kolor skóry jak kameleon :) Bardzo lubię ten kosmetyk. Dużo osób go chwali i słusznie, bo warto rozpowszechniać dobre opinie o dobrych kosmetykach (zwłaszcza takich niezbyt drogich :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Według mnie to jak do tej pory najlepszy krem BB jakiego używałam, a cenę ma niską

      Usuń
  9. Kupiłam ten kremik przyciagnieta landrynkowym opakowaniem. Ale to byl dobry wybór. Krem wyjątkowo dobrze nawilża i pieknie kryje niedoskonałości skóry. Fakt że może moja cera nie ma za duzo do krycia ale ten krem, za efekty jakie daje uwielbiam. Myślę, że to dobry produkt dla młodej skóry, nawilża i wyrównuje delikatnie koloryt. Co ciekawe jest tak lekki, że nie męczy skory i po zmyciu makijażu wciąz jest świeża

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tez potwierdzam ! Idealnie dopasowuje sie do koloru skory ! I ja tez używam juz drugie opakowanie i chyba nigdy z niego nie zrezygnuje! Naprawdę super produkt - super pielęgnuje skore, dobrze nawilża wygładza i oczywiscie poprawia jej wygląd, Krem nie pozostawia smug i nie tworzy efektu maski ale skutecznie poprawia koloryt skore i tuszuje niedoskonalosci ! polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Doskonale zastąpił mi fluid :) a jest dużo lżejszy i nie obciąża tak cery

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan