Przejdź do głównej zawartości

166.Karaluchy

Tytuł: Karaluchy
Autor: Jo NesbÆ
Stron: 319
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2011
Moje zdanie: Dużo się naczytałam o książkach tego autora na Waszych blogach. Jo NesbÆ to norweski pisarz. Skandynawia to kraina, gdzie takie mroczne kryminały i thrillery pojawiają się jak grzyby po deszczu. Czy ta była ciekawa? Jako ciekawostkę mogę jeszcze napisać, że autor jest też muzykiem rockowym, nagrał solową płytę. Podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału otrzymał nagrodę Wielkiego Kalibru.
 Zblazowany alkoholik, Harry Hole- policjant z zawodu dostaje rozkaz natychmiastowego udania się do Bangkoku i rozwiązania sprawy zabójstwa norweskiego ambasadora. W mrocznych zaułkach tego miasta odkrywa wiele zagadek, palarnie opium, bary z prostytutkami, nawet dziecięcymi i transwestytami. Odkrywa, że ktoś z góry tak naprawdę nie chce, aby odkrył co się tu stało. 
Kolejny dobry pisarz ze Skandynawii. Nie wiem, może to ten mroźny, surowy klimat sprawia, że tworzą oni pasjonujące, trzymające w napięciu kryminały i thrillery. Historia zaciekawiła mnie od pierwszej strony. Wiedzieliście, że Tajlandia jest światową stolicą seksualnych dewiacji? Wciągający, poruszający temat. Razem z Harrym rozwiązywałam zagadkę, a autor mylił tropy, po kolei odsłaniał fragmenty układanki. Oczywiście zabójcy nie wytypowałam. 
Bardzo polubiłam głównego bohatera. Nie lubię, gdy są oni zbyt idealni i bardziej przypominają superbohaterów, którzy wszystko wiedzą. Muszą razem z czytelnikiem błądzić i kluczyć, Abu spotęgować jego napięcie i wywołać dreszcze. Obserwujemy też to co się dzieje w psychice głównego bohatera. Został dobrze wykreowany. Duszący, oblepiający nasze ciało klimat Bangkoku też wzmacnia doznania. Czyta się szybko. Muszę pochwalić warsztat autora, który jest dopracowany. Pomimo tego, że mało tu dialogów czyta się szybko i sprawnie, a to zasługa jego pióra. Okładka to tym razem ukłon w stronę wydawnictwa. Prosta, ale przyciąga uwagę. Polecam!
Ocena: 5+/6

Komentarze

  1. A ja nigdy nie słyszałam o tym autorze, tym nie mniej z Twojej opinii i fabuły wynika, że warta jest uwagi ;) W sumie już sam tytuł zapowiada " dreszczyk emocji " :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, emocje w niej z pewnością znajdziesz :)

      Usuń
  2. Jak można było nigdy nie słyszeć o Nesbo, no jak? :D Ja jeszcze go co prawda nie czytałem, ale na półkach czekają już cztery jego kryminały :) Niebawem wkręcę się i ja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam jedną osobę, która jest zafascynowana książkami tego autora i przyznam, że zostałam już wcześniej skutecznie przekonana, by chwycić prędzej czy później za publikacje autorstwa tego pisarza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, polecam jak najszybciej przeczytać :)

      Usuń
  4. Od dawna myślę o twórczości tego autora, ale ciągle czuje pewne obawy. Nie wiem, czy są one uzasadnione, czy też nie, jednak postaram się chociaż zaznajomić z jakąś jego książką, aby się przekonać, czy trafi w mój gust, czy też nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie - świetnie napisany thriller.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubie kryminalow, horrorow i thrillerow wiec chyba pozycja nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam książki tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że mi reszta jego książek też się spodoba ;)

      Usuń
  8. Mam w planach tego autora, swego czasu jego książki robiły furorę na blogach książkowych, więcmyślę, że w końcu trzeba po niego sięgnąć ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak dawniej było ich jeszcze więcej na blogach ;)

      Usuń
  9. Przeczytał,a dokładniej przesłuchałam bo miałam audiobooka - jak dla mnie świetna książka świetna.
    Zapraszam do siebie http://zycnadalzpasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. przez kilka poprzednich lat miałam fioła na punkcie kryminałów skandynawskich pisarzy, dalej twierdzę, że klimaty mają niepowtarzalne, ta książka kusi
    całuski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero teraz zaczynam z tym skandynawskim klimatem ;)

      Usuń
  11. wpisuję na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam jeden tytuł na półce tego autora, więc pewnie nie długo się z nim zapoznam :) Chociaż zastanawiam się czy nie zacząć od początku serii bo chociaż z tego co wiem można czytać poszczególne ksiażki jako odrębne powieści, to jednak ciekawiej byłoby od początku towarzyszyć detektywowo w jego sprawach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam od drugiego tomu :) W niczym to nie przeszkadza

      Usuń
  13. Czytałam, ale dla mnie okazał się tylko dobrych, po tych wszystkich zachwytach miałam chyba większe oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nauczyłam się, żeby do samego końca tym zachwytom nigdy nie wierzyć, żeby niepotrzebnie się nie rozczarować

      Usuń
  14. witaj :)
    wpadam czysto informacyjnie z wiadomością, że zaliczam do klucznika i dodaję +1 pkt za kolejna w serii :)
    i jeszcze dodam na koniec, że niezmiernie bym chciała przeczytać jakąkolwiek powieść Nesbo :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan