Przejdź do głównej zawartości

Stosik #41

Dawno nie pokazywałam wam żadnego stosiku. Tym razem będą to książki, które już przeczytałam, zrecenzowałam. Każda z nich inna, na swój sposób wyjątkowa i pasująca do obecnie panującej pogody. Na coś się skusicie? 
1.Graham Masterton ,,Uznani za zmarłych". Moja pierwsza powieść tego autora, zupełnie nie wiedziałam czego mam się po niej spodziewać. Krwista i bardzo mroczna opowieść. Prosty, działający na wyobraźnię język. Ciekawa bohaterka. Recenzja
2.Guillaume Musso ,,Papierowa dziewczyna". Czytałam już jedną książkę autora i spodobała mi się ta magia i ciepło, które wplata w swoje opowieści. Tutaj było idealnie aż do zakończenia. Dlaczego? recenzja
3.Sandra Brown ,,Okruchy zła".  Liczyłam tylko i wyłącznie na thriller, a tutaj oprócz niego otrzymałam świetny wątek romantyczny, który rozpalał zmysły. Czegóż chcieć więcej? recenzja
4.John Grisham ,,Samotny wilk". Po raz kolejny to mój debiut. Nigdy nie czytałam nic tego autora. Otrzymałam kapitalnego bohatera, świetne dialogi i akcję na sali sądowej. Coś innego ale bardzo intrygującego. recenzja
5.Hanya Yanagihara ,,Małe życie".  Perełka na koniec. Właściwie perła, ma ponad 800 stron formatu większego niż zwykła książka. Książka, o której już jest bardzo głośno. Do zastanowienia się, przetrawienia tej opowieści.  Niełatwa. recenzja
Zapraszam do czytania recenzji i komentowania. Co zaciekawiło was najmocniej? Jaką zabierzecie ze sobą na urlop?
Już niedługo:
Książkowe podsumowanie maja
288.Mimo moich win
289.Niezrównani

Komentarze

  1. Książki Musso ubóstwiam, ale "Papierowej dziewczyny" jeszcze nie czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan