Przejdź do głównej zawartości

297.Morze potworów

,,Morze potworów" to drugi tom serii Rick'a Riordan'a o Percy'm Jacksonie. Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział to chłopak do niedawna był całkiem zwyczajnym nastolatkiem. Może trochę częściej wpadał w różnorodne kłopoty. Nigdy by nawet nie przypuszczał, że jest synem boga olimpijskiego- Posejdona, a świat, który znamy tylko z mitów toczy się gdzieś równolegle do naszego. Tym razem podczas ostatniego dnia w szkole nasz bohater zostaje zaatakowany podczas meczu w zbijanego. Niespodziewanie pomaga mu Annabeth, a Percy dowiaduje się, że ktoś podrzucił truciznę do Obozu Herosów i być może niedługo przestanie on istnieć. Trzeba znaleźć antidotum.

Po raz kolejny Rick Riordan udowodnił mi, że potrafię się jeszcze świetnie bawić podczas czytania książek dla młodzieży. Jeszcze z nich nie wyrosłam, a humor, który serwuje nam autor znakomicie do mnie trafia. To taka mieszanka ironii i nawiązań do współczesnej kultury. 

Jeśli chodzi o akcję to znów wiele się tutaj dzieje. Ten tom jest o prawie sto stron krótszy od poprzedniego. Myślę, że gdyby był bogatszy w treść to autor i tak wypełniłby wszystko wieloma śmiesznymi wydarzeniami jakie ciągle spadają na naszych bohaterów.

Po raz kolejny muszę pochwalić wykorzystanie motywów mitologicznych jako coś co dzieje się we współczesnym nam świecie. O niektórych historiach zupełnie zapomniałam. Teraz mogłam odświeżyć ją w zupełnie nowym wydaniu. Spędziłam z nią dwa naprawdę przyjemne i odprężające dni. Tom trzyma w dalszym ciągu poziom i spodoba się zarówno młodzieży jak i dorosłym.
Ocena: 5/6

Tytuł: 297.Morze potworów
Autor: Rick Riordan
Stron: 275
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: 2009
Za egzemplarz dziękuję księgarni Bookmaster

Już niedługo:
298.Zanim odszedłeś
299. Heaven. Miasto elfów.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan