Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie kwietnia 2018

Kwiecień zauroczył nas przepiękną pogodą, kwitnącymi kwiatami i śpiewającymi ptakami na drzewach. Od razu człowiekowi zrobiło się znacznie lżej na duszy, zachciało się żyć. Czytanie książek, zwłaszcza na dworze stało się też dużo przyjemniejsze. W moim wypadku, w przeciwieństwie do pisania recenzji. Miałam napisać opinie do przodu, a jednak zawsze coś jest ważniejsze, a gdy już mam czas to po prostu słowa nie chcą przyjść. Zauważyłam też, że blogi książkowe powoli tracą na popularności. Mnóstwo osób przenosi się na Instagram, aby tam zamieszczać swoje opinie. Pewnie tam jest ciekawiej, barwniej, żywiej. Z resztą nasz świat jest coraz szybszy, wszystkie informacje chcemy mieć w zasięgu jednego kliknięcia palca, a więc coraz mniej osób chce czytać tradycyjne recenzje na bloga. Zrobiłam ankietę i praktycznie 100 % osób stwierdziło, że blogi książkowe lata swojej świetności mają już za sobą. Będę dalej pisać, póki będą czytelnicy. Gdy ich zabraknie będę pisać na Instagramie, a później na tym co tam jeszcze zostanie wymyślone i będzie popularne. Trzeba iść z duchem czasu. Z resztą ogromną frajdę sprawia mi pstrykanie zdjęć każdej książce, którą czytam. Świat od razu wydał mi się jakiś piękniejszy, oferujący więcej cudów i piękna. Na koniec tego podsumowania dodam zdjęcie ze swojego Instagrama, po kliknięciu w nie możecie odnaleźć mój profil. Lub po prostu podajcie w komentarzu swoje linki do swoich profili, chętnie je obejrzę.

W  kwietniu przeczytałam 9 książek. Kolejny miesiąc z takim samym wynikiem. To chyba taka moja średnia. Od stycznia nie udało mi się przeczytać więcej lub mniej. 
 Święta spędziłam z wciągającym thrillerem 13 minut. Czytało mi się po prostu ekspresowo.  Poźniej przeczytałam również najnowszą część Jeżycjady - Ciotka Zgryzotka. Powróciły wspomnienia sprzed lat. 
Romans Wszystko przed nami wywołał przyjemny dreszcz emocji i podniecenia. Intymne życie zwierząt, które przeczytałam dla Czytamwszędzie zaspokoiło moją ciekawość. Zachwyciłam się śmiesznymi ilustracjami, wielokrotnie zdziwiłam. Dawid Waszak w swojej książce Mroczny układ udowodnił, że Polacy potrafią tworzyć wciągające thrillery, które nie pozwalają o sobie zapomnieć. Leigh Calvez w książce Rzecz o sowach pokazała, że sowy nie bez powodu są symbolem mądrości. To fascynujące stworzenia, które każdego dnia walczą o przetrwanie. Nie bój się życia to jedyny poradnik jaki przeczytałam w tym miesiącu. Czy warto po niego sięgnąć? Odsyłam do recenzji. Oprócz tego przeczytałam jeszcze Zbrodnie i skandale na królewskich dworach oraz Przekroczyć rzekę. Moje opinie będziecie mogli przeczytać jeszcze w tym tygodniu. 

Moje plany na maj to przede wszystkim przygotowywanie się do obrony, napisanie recenzji do przodu oraz tak jak w kwietniu cieszenie się z życia i jego piękna. :)
A wy jak spędziliście kwiecień?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan