Przejdź do głównej zawartości

Pamiętasz tamto lato Bogna Ziembicka przedpremierowo

Recenzja książki, wydawnictwo Znak
Lubicie powieści, których akcja toczy się w czasie II wojny światowej? Ja ogromnie. To niezwykle trudny czas i zarówno powieści oparte na faktach, jak i te fikcyjne, lżejsze potrafią wywołać sporo emocji.

Bogna Ziembicka to krakowianka. Napisała sagę Różany, która zbiera bardzo pozytywne opinie. Pamiętasz tamto lato swoją premierę ma dopiero 18 lipca, ale chcę was już teraz zainteresować tą powieścią, ponieważ myślę, że to opowieść idealna na wakacje.

Jest lato 1939 roku. Jurata. Cztery kobiety spędzają swoje ostatnie przed wojną wakacje nad morzem. Hrabina Olga Mężyńska jest tu wraz z synem Teofilem i synową Bisią. Towarzyszy im służąca Lorcia. Najważniejszym corocznym wydarzeniem w Juracie jest bal maskowy, na którym pojawia się piękna, czarnowłosa Klementyna. Co łączy te kobiety? Dlaczego na wspólnym zdjęciu wszystkie wpatrzone są tylko w Teofila? Jak ich plany zweryfikuje wojna?

Miłość, splątane przez wojną ludzkie losy i kobiece postacie. Wy już dobrze wiecie, że cenię sobie takie historie, a w Pamiętasz tamto lato odnalazłam każdy z tych trzech czynników. To opowieść poprowadzona z punktu widzenia czterech kobiet. Każda z nich w jakiś sposób związana z osobą Teofila. Hrabina Mężyńska – jego matka z niepokojem patrzy na magnetyzm, który aż iskrzy pomiędzy młodymi. Śledzimy jej losy w trakcie wojny i podczas trwania komunizmu. To władcza, pewna siebie postać, której nie jest w stanie złamać nawet areszt.
Bisia – żona Teofila to delikatna, eteryczna postać. Ze swoim mężem razem dorastali, z wielkiej przyjaźni zrodziła się miłość. Czy jednak związek, w którym już nic nie zaskakuje ma jeszcze szansę na przetrwanie?
Lorcia pojawia się w domu hrabiny jako biedne, ubogie stworzenie, które zostaje przez nią przygarnięte. To Teofil przekonuje ją do podjęcia nauki, zdania matury, a więc służąca już zawsze będzie widziała w nim wybawiciela. Może kogoś więcej? Kim tak naprawdę jest Lorcia?
Klementyna to najbardziej charakterna postać. Ma ten pazur, którego zabrakło Bisi i który sprawił, że polubiłam ją najmocniej mimo tego, że jest w tej historii czarnym charakterem. Silna, piękna i zmysłowa pani chirurg. Kobieta w świecie mężczyzn. Lubię takie postacie i cieszę się, że autorka tak ciekawie je zaprezentowała. Każda jest inna, mają różnorodne charaktery i odgrywają w życiu Teofila odmienne role. Przedstawienie całej historii poprzez subtelne przenikanie się i połączenie ich życiorysów wydaje się dla mnie strzałem w dziesiątkę i sprawia, że tej historii tak szybko nie zapomnę.

Pamiętasz tamto lato to historia, przez którą się po prostu płynie. Podczas kartkowania po wyjęciu z paczki przeczytałam pierwsze 50 stron. To historia o ludzkich splątanych losach w czasie wojny i komunizmu. Spotykano się okrucieństwem i prześladowaniami, często zmieniano miejsca zamieszkania, a jednak cały czas kochano. Próbowano żyć normalnie bez względu na trudne okoliczności. Wiem, że tak to właśnie wyglądało, ponieważ moi dziadkowie przeżyli wojnę i wiele razy mi o niej opowiadali. Teraz już nie ma ich ze mną, ale podczas czytania tej powieści czułam się tak jak podczas słuchania ich wspomnień. Dla takich emocji warto po nią sięgnąć.

Pamiętasz tamto lato to powieść o wielkim uczuciu do jednego mężczyzny, przyciąganiu i magnetyzmie w czasie II wojny światowej. Lekki styl autorki sprawia, że nie tylko od historii trudno się oderwać, ale mimo trudnych czasów w jakich toczy się akcja, cała książka jest ciepła i kojąca.

Ocena:5/6
Tytuł: 416. Pamiętasz tamto lato
Autor: Bogna Ziembicka
Stron: 375
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2018
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan