Przejdź do głównej zawartości

Zielnik. Jedzenie i domowe kuracje z łona natury Lisen Sundgren

recenzja książki
W ostatnim czasie panuje niezwykle silny trend na ekologiczny styl życia. Naturalne kosmetyki, jedzenie i lekarstwa. Ziołolecznictwo to  pasja, którą tak jak autorce zaszczepił mi mój dziadziuś. Potrafiliśmy godzinami szukać na łące roślin, które są nie tylko przepiękne, ale też można je zjeść, a zawarte w nich składniki aktywne działają pozytywnie na różnorodne dolegliwości.

Od razu po wypakowaniu książki z koperty zachwyciło mnie przepiękne wydanie i to o nim wspomnę na początku. Twarda oprawa, delikatne, szczegółowe ryciny cieszą oko. Wszystko to sprawia, że ta książka będzie idealnym prezentem dla najbliższych.

Po krótkim wstępie dotyczącym uwag na temat zbierania roślin i miejsc w jakich to robimy, naszym oczom ukazuje się charakterystyka wielu roślin, które można spotkać od razu po wyjściu z domu. Klon pospolity, bluszczyk kurdybanek czy babka zwyczajna. Pewnie wielu z was nie zdaje sobie sprawy jak często mija te rosnące pospolicie w szacie Polski rośliny. Każda charakterystyka zawiera podstawowe informacje o morfologii, miejscu występowania, sposobie wykorzystania w kuchni, przechowywaniu i na jakie dolegliwości może dana roślina zadziałać. Myślę, że ziołolecznictwa mogłoby być tu znacznie więcej, ale i tak z książki można się sporo dowiedzieć. Na końcu książki zostały zamieszczone przepisy na dania z roślin oraz domowe kosmetyki.

Zielnik ten nie jest książką do przeczytania od deski do deski i odłożenia ją na półkę. To lektura do przeglądania, wertowania, odnajdywania w niej za każdym razem czegoś nowego. Można zabrać ją w teren, na spacer i gwarantuję, że zupełnie inaczej spojrzycie na swoją najbliższą okolicę, odnajdziecie rośliny, które mijaliście każdego dnia nie wiedząc o ich istnieniu.

Podsumowując, Zielnik polecam na prezent podarowany od serca najbliższej osobie. Jako lekturę, która pomoże nam wykorzystać w kuchni czy domowej apteczce drzemiącą w roślinach siłę. Jako książkę, która pomoże nam otworzyć się na przyrodę i poznać otaczające nas rośliny.

Ocena:5/6
Tytuł:415. Zielnik. Jedzenie i domowe kuracja z łona natury
Autor: Lisen Sundgren
Stron: 256
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2018
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Marginesy :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie