Ręka do góry,
kto w dzieciństwie wierzył w krasnoludki! Ja oczywiście tak. Po lekturach wielu
opowieści o tych psotnych ludkach lubiłam wyobrażać sobie, że te wszystkie dziejące
się w naszym domu niewyjaśnione rzeczy to właśnie ich sprawka. Maciej
Szymanowicz stworzył książkę właśnie dla takich ludzi jak ja. Dorosłych, którzy
oczarowani opowieściami z dzieciństwa o krasnoludkach chcieliby pokazać tych
małych pociesznych ludzików swoim dzieciom.
Książka ta
została wydana z niezwykłą starannością co rzuca się nam w oczy od razu po
otworzeniu. Jest podobna do znanych chyba większości rodziców książek o Puciu
czy z serii Rok w … . Twarde strony
sprawiają, że książka przetrwa naprawdę wiele zabaw z dziećmi, a zaokrąglone
rogi gwarantują im bezpieczeństwo. Grupa docelowa została określona na powyżej
6 lat. Z doświadczenia wiem, że spodoba się również młodszym dzieciom. Im
trochę starszym rodzicom także . Wszystko zależy od naszej inwencji i
kreatywności, ponieważ książkę można przeglądać na wiele sposobów, wymyślać z
nią różnorodne zabawy.
Powiedziałabym,
że to encyklopedia krasnoludków. Znajdziemy w niej absolutnie wszystko co
chcielibyśmy wiedzieć i opowiedzieć naszym pociechom. Skąd biorą się
krasnoludki? Jakie mają zajęcia? Jak spędzają wolny czas, jakie uprawiają
sporty i na jakie choroby chorują? Gratuluję autorowi świetnego pomysłu na
przetworzenie naszych ludzkich realiów na te krasnoludzkie. Wiedzieliście, że wśród
krasnoludków też są himalaiści? Jak myślicie na co się wspinają? Maciej
Szymanowicz przedstawił to w tak ciekawy sposób, że nawet dorosły pośmieje się
z żartów stworzonych z ilustracji i ich podpisów. To jest największa zaleta tej
książki. Świetna zabawa i pomysł na spędzenie czasu z dzieckiem, który będzie
później lepiej wspominany niż najdroższe urodzinowe prezenty.
Jak już pisałam
książkę zadedykowanao sześciolatkom, ale ja z moim dwulatkiem również świetnie sobie
z nią radzimy. Nie ma w niej dużo tekstu, raczej te śmieszne podpisy, które
wspólnie czytamy. Później opowiadam synkowi co dzieje się na obrazkach, pytam o
niektóre przedmioty. Tak, aby próbował samodzielnego nazywania niektórych
rzeczy ( do czego jeszcze nie przejawia chęci), czy aby rozwijać
spostrzegawczość (tutaj już zdecydowanie lepiej). Obrazki są bardzo kolorowe,
żywe i łatwe do zrozumienia. Szczegółowe, ale w wyważony sposób.
Co mogę jeszcze napisać? Może tylko to, że inne książeczki do oglądania właśnie poszły w odstawkę. Myślę, że to świetny pomysł na zbliżające się wielkimi krokami święta Bożego Narodzenia, wcześniej Mikołajki czy inne rodzinne uroczystości. Już teraz warto rozglądać się za prezentami, a przecież książka to zawsze trafiony wybór. Liczę, że w ciągu tych kilku miesięcy do grudnia będę miała dla was jeszcze mnóstwo takich ciekawych propozycji, które tak jak Krasnoludki. Fakty, mity, głupoty będę mogła autentycznie polecić.
Ocena: 5/6
Tytuł: 439.Krasnoludki. Fakty, mity, głupoty.
Autor: Maciej
Szymanowicz
Stron: 28
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Rok wydania:
2018
Za egzemplarz
dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)