Zbiory felietonów,
opowiadań to zwykle nie moja bajka. Teksty są często nierówne, jeden ogromnie
mi się podoba, a inny pozostawia po sobie ogromny niedosyt. Jednak gdy
zobaczyłam Pocieszki w zapowiedziach wiedziałam, że dla tej lektury muszę
koniecznie zrobić wyjątek. Może to nazwisko autorki zapowiadające, że będzie to
ciepła lektura, a może sama idea pocieszek? Koniec końców okazało się, że
opowiadania są jakościowo podobne, dobre i nie umiem wybrać faworyta.
Jak sugeruje
tytuł Pocieszki mają za zadanie pocieszać nas w trudnych chwilach. Jest ich
dokładnie 52, a więc można je sobie dawkować po jednym na każdy tydzień lub
zostawić sobie na jakąś życiową zawieruchę. Ja z natury mam słabą wolę, książkę
przeczytałam w ciągu dwóch dni, bo jak tu nie pochłonąć czegoś, co sprawia, że
na duszy robi nam się po prostu lepiej? Autorka trochę wątpiła w pocieszające
właściwości swoich opowieści, a ja myślę, że znakomicie jej się to udało. To
taka lektura, do której z przyjemnością się powraca.
O czym pisze
Katarzyna Grochola? O życiu. Zwykłym, codziennym losie każdego człowieka. O
tym, że czasem tak mocno nie chce się ugotować obiadu, a innym razem zimą nie
ma prądu i można zamarznąć w mieszkaniu. Pewnie teraz znajdą się sceptycy,
którzy sądzą, że to nic ciekawego. W trakcie czytania można się zdziwić,
ponieważ każde to zdarzenie prowadzi autorkę do niezwykle intrygujących
przemyśleń, refleksji i zaskakujących chyba nawet ją samą puent. Te ostatnie
zdania niejednokrotnie wprawiały mnie w chwilowe zawieszenie swoją
oczywistością. Musiałam chwilę sobie pomyśleć by na końcu zgodzić się z
autorką. Po lekturze tej powieści widzę, że Katarzyna Grochola świetnie czuje
się w takich króciutkich, urzekających i odrobinę przekornych tekstach. Żadnemu
nie brakuje treści. Mimo iż, jedno z nich liczyło sobie jedną stronę, a inne
trzy lub cztery to za każdym razem były po prostu trafione w punkt. Ciężko
wybrać tutaj najlepsze czy ulubione, ponieważ wszystkie pochodzą z realnego
życia autorki i jednocześnie każde porusza trochę inne realia naszego życia.
Pocieszki to pochwała codzienności. Drobnych chwil, których celebracja doprowadzi nas do poczucia szczęścia w życiu. Krótkie, ciepłe, żartobliwe, trafiające w punkt. O związkach, dzieciach, życiu. Zaskakujące, sprawiające, że podczas czytania czas troszkę zwalnia, herbata staje się smaczniejsza, a nas zalewa słodka melasa magicznej codzienności.
Ocena: 5/6
Tytuł: 444.Pocieszki
Autor: Katarzyna
Grochola
Stron: 362
Wydawnictwo:
Literackie
Data wydania:
18.08.2018
Za egzemplarz
dziękuję Wydawnictwu Literackiemu
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)