Najtrudniejszym dniem tygodnia była zdecydowanie niedziela. Jedliśmy obiad, później babcia grzecznie dziękowała i twierdziła, że musi wrócić do domu. Tłumaczyliśmy, prosiliśmy, czasami wsiadaliśmy wszyscy do samochodu i pokazywaliśmy, że dziecinny dom babci to tylko ruiny. Aż do następnej niedzieli. Listy do A. to dla mnie jedno z najbardziej osobistych literackich doświadczeń, ponieważ odnalazłam tam siebie. Przytoczone wspomnienia są moje własne, wywołała je ta lektura. Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer to powieść w formie listów pisanych przez Anielkę, małą dziewczynkę, której babcia choruje na Alzheimera – podstępną chorobę, przez którą traci się stopniowo fragmenty wspomnień, mowę by na koniec organizm nie mógł poradzić sobie nawet z najprostszymi czynnościami. Dziewczynka nie rozumie czym jest ta choroba, wyobraża ją sobie jako tajemniczego pana A., który rozgościł się w ich domu i próbuje za wszelką cenę zabrać jej babcię. Jeden fragment. Tyle wystarczyło, by t...
Moje miejsce w sieci, w którym od lat dzielę się przeczytanymi książkami.