Przejdź do głównej zawartości

Dzieci rewolucji przemysłowej Katarzyna Nowak

,,Dzieci chorują. Zła dieta, tragiczne warunki higieniczne i ciężka praca doprowadzają je na skraj wyczerpania. (...) Właścicieli fabryki nie frasuje to specjalnie. (...) Jeśli czegoś jest w nadmiarze w dziewiętnastowiecznej Anglii, to właśnie dzieci. Taniej więc sprowadzić nowe, niż wyleczyć już te schorowane."

Ten fragment w połączeniu z tym przenikliwym i smutnym spojrzeniem chłopca z okładki sprawiły, że zadrgało mi serce i mocniej pochyliłam się nad losami dzieci pracujących w kopalniach, fabrykach i ulicach. Każdy z nas słyszał na lekcjach historii o rewolucji przemysłowej. Czasach, które zostały zapoczątkowane przez intensywne wydobycie węgla, a co z tym idzie budowę wielu fabryk, ogromnych zakładów pracy. Uczyłam się wtedy o dzieciach pracujących w kopalni, ale sama będąc jeszcze dzieckiem nie rozumiałam za wiele i nie zastanawiałam się nad tymi wydarzeniami. Teraz, gdy jestem matką i swojemu synkowi przychyliłabym nieba, wszystko wydaje mi się inne, mocniejsze. W głowie nie mieści się wykorzystywanie dzieci, które miało miejsce wtedy w Anglii i tak naprawdę nie zakończyło się po dzisiejszy dzień. Przecież w krajach trzeciego świata dzieci są w dalszym ciągu wykorzystywane do wyjątkowo ciężkich prac, ale nikt z nas nie zastanawia się nad tym na co dzień.

Katarzyna Nowak, w swojej książce niezwykle rzetelnie przybliża nam losy kilkorga dzieci – przedstawicieli najbardziej popularnych w owych czasach dziecięcych zawodów. Jest tu mały kominiarz, chłopiec pracujący w kopalni czy w fabryce ceramicznej. Każdy z tych życiorysów został naprawdę bardzo dopracowany, widać zaangażowanie autorki i chęć przybliżenia czytelnikom zupełnie nieznanych i wstrząsających faktów popartych realnymi źródłami historycznymi, wspomnieniami, wycinkami z gazet. Jednocześnie nie są to suche fakty, Katarzyna Nowak popuściła delikatnie wodze fantazji, sfabularyzowała życiorysy małych bohaterów i dzięki temu książkę czyta się błyskawicznie.

Każda z tych historii jest smutna i poruszająca. Dzieci, zaledwie kilkulatki wykonywały jedne z najcięższych i najbardziej niebezpiecznych prac. Niejednokrotnie ginęły w wyniku różnorodnych nieszczęśliwych wypadków, chorób, niedożywienia i nędzy. Jeśli cudem przeżyły, ich ciała były tak wyniszczone i schorowane, że już całe życie były kalekami. Niejednokrotnie miałam ochotę rzucić tę książkę w kąt i więcej nie czytać o tym co musiały przeżywać dzieci podczas rewolucji przemysłowej, ale raz za razem do niej wracałam, bo te historie powinny wybrzmieć i powinniśmy je czytać. Autorka zwraca też uwagę na jeden fakt. Nierówności społeczne, ubóstwo zawsze prowadzą do wykorzystywania dzieci przez bogaczy jako tanią siłę roboczą. Tak dzieje się od lat, tylko mało kto zwraca na to uwagę.

Polecam wam każdą książkę z serii Prawdziwe historie. Dla mnie to zawsze niezwykle ciekawe, wstrząsające i pouczające opowieści o zwykłych ludziach, takich o jakich nie mówi się na lekcjach historii, bo po prostu nie ma na to czasu. Tym razem podróż do czasów rewolucji przemysłowej była wyjątkowo przerażająca.
Ocena: 5/6
Tytuł: 519.Dzieci rewolucji przemysłowej
Autor: Katarzyna Nowak
Stron: 301
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2019
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan