Przejdź do głównej zawartości

Dusia i Psinek-Świnek. Pierwszy dzień w przedszkolu, Wszystko w porządku Justyna Bednarek

Jaki jest twój ulubiony autor książek z dzieciństwa? W moim przypadku to chyba Małgorzata Musierowicz, natomiast moje dziecko szczerze pokochało książki Justyny Bednarek i zaczytujemy się jej twórczością w każdy wieczór. Ten rok będzie należał już chyba tylko do tej autorki.


Zaczęło się od pierwszego tomu opowieści o skarpetkach, które musiałam czytać każdego wieczoru. Później mieliśmy okazję czytać najnowszy tom serii Dusia i Psinek-Świnek. Wielka miłość. W naszym przypadku też narodziło się tak wielkie uczucie do małej Dusi, że gdy dostałam propozycję o otrzymaniu poprzednich książek z serii nawet się nie zastanawiałam.


Pierwszy dzień w przedszkolu to książka otwierająca serię. Opowiada o tym jak to wszystko się zaczęło. Jak Dusia ogromnie bała się pójść do przedszkola i dlaczego w wyniku pewnej pomyłki mama uszyła jej do przytulania pluszowego prosiaka – Psinka-Świnka. To mądra książeczka o strachu przed nowymi rzeczami, który każdy człowiek czasami przeżywa. Jednak mimo tego, że w przedszkolu można poznać koleżankę, która gryzie, druga boi się pobrudzić masłem to jednak okazuje się, że to całkiem fajne miejsce.


W książce Wszystko w porządku wszystko zaczyna dziać się na opak. Dusia chciałabym najpierw jeść czekoladę, dopiero później brokuł na obiad, natomiast Psinek-Świnek trafia na dziwną uroczystość ślubną, która rozpoczyna się od tortu, a dopiero później następują zaślubiny. Jak się jednak okazuje postępowanie czasami troszkę inaczej niż zwykle jest ogromnie ciekawe.


Po przeczytaniu trzech książek z serii mogę śmiało powiedzieć, że razem z moim synkiem polecamy. To książki gdzie po prostu cały czas coś się dzieje, uwaga dziecka jest skupiona na książce, co przy historiach o ponad 30 stronach nie jest już takie proste w przypadku cztero- czy pięciolatka. Autorka porusza problemy, które dotyczą każdego małego szkraba jak trudny pierwszy dzień w przedszkolu, gdzie tak naprawdę nie wiadomo co się wydarzy czy konieczność zrozumienia, że czasami trzeba stosować się do zasad i reguł. Podoba mi się konstrukcja tej książki i przeniesienie opowieści do czajniczka, gdzie też dużo się dzieje, a bajkowi bohaterowie Pan Pomarańcza czy Mała Księżniczka oraz Psinek-Świnek też muszą poradzić sobie z podobnymi problemami. Naprawdę warto się nimi zainteresować, zwłaszcza jeśli wasze dzieci lubią inne powieści autorki.

Ocena: 5/6

Tytuł: Dusia i Psinek-Świnek. Pierwszy dzień w przedszkolu, Wszystko w porządku

Autor: Justyna Bednarek

Stron: 32

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Rok wydania: 2018

Za egzemplarze serdecznie dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*