Przejdź do głównej zawartości

Na pokuszenie Thomas Cullinan

Ameryka w czasach wojny secesyjnej po przeczytaniu Przeminęło z wiatrem to dla mnie jeden z najciekawszych i najbardziej klimatycznych okresów w literaturze. Gdy tylko dowiedziałam się, że właśnie w takich czasach toczy się akcja tej książki wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Z radością położyłam w stosiku do przeczytania i natknęłam się na kilka negatywnych opinii. Musiał później przyjść odpowiedni czas, aby po nią sięgnąć. Czy miała szansę mi się spodobać?

Czasy wojny secesyjnej, Wirginia. Pensja dla dziewcząt, która istnieje chyba tylko dlatego, że po niektóre z uczennic nikt się nie zgłosił lub ich rodzice sądzili, że tam są bezpieczniejsze. Dwunastoletnia Amelia znajduje w lesie rannego jankeskiego żołnierza i postanawia przyprowadzić go do szkoły. Tam oprócz pięciu dziewcząt są tylko dwie dyrektorki pensji oraz ich czarnoskóra służąca. I on. Kapitan John McBurney, który manipuluje i gra na uczuciach byleby tylko nie trafić do niewoli w obozie wroga. Nastoletnie buzujące hormony, dwie stare panny i młody mężczyzna. To musi zakończyć się niespodziewanym wybuchem emocji.

Kto przeczytał napisy z tyłu książki oraz na skrzydełkach jej okładki mógłby pomyśleć, że to jeżący włosy na karku thriller gdzie wydarzenia gnają na łeb na szyję. Sam mistrz King poleca. Zupełnie nie zgadzam się z tymi słowami, myślę, że mogą one wprowadzać w błąd i stąd tyle niepochlebnych opinii. Ja jestem usatysfakcjonowana lekturą i twierdzę nawet, że to świetna historia na długi jesienny wieczór.

Najmocniejszym plusem są postacie oraz ich rozbudowane i dopracowane psychiki. Polskim tłumaczeniem zajęły się aż cztery osoby. Wszystko dlatego, że narracja jest prowadzona z perspektywy każdej z bohaterek. Każda z nich jest inna, ma swój odmienny charakter, sposób bycia, przeszłość. Nawet styl pisarski autorki subtelnie się zmienia, aby jak najlepiej podkreślić to, że śledzimy historię z punktu widzenia innej z kobiet. Myślę, że fakt tłumaczenia na język polski przez kilka osób też jest świetnym zabiegiem. Na tyle, że nawet o tym nie wiedząc, podczas czytania pierwszych stron wychwyciłam różnice. Wniknięcie w psychikę postaci też jest inne niż zwykle, ponieważ wiemy tylko to co twierdzą same o sobie. Całej reszty musimy dowiedzieć się z niuansów i dialogów. Dla każdej z nich przybycie kapitana John'a McBurney'a do szkoły jest dużym przeżyciem. Burzy to uporządkowany dotąd świat gdzie przez wiele lat nie było żadnych mężczyzn. Dyrektorki prowadzące pensję to stare panny, które też mają swoje pragnienia, namiętności.A dziewczyny? Dopiero dojrzewają, chcą być kochane, poważane, podziwiane. Kapitan zręcznie nimi manipuluje. Ze zlepków słów doskonale odgaduje ich ukryte pragnienia, słabości i lęki.To rodzi mnóstwo kłótni i spięć pomiędzy wszystkimi mieszkańcami pensji. Podczas czytania możemy odczuć towarzyszące im napięcie, a później strach. Nie powiedziałabym, że to takie emocje jakie panują w thrillerze. Tutaj raczej nadają smaku i klimatu.

Oprócz tego miałam wrażenie, że pierwsza połowa zbyt wolno się rozkręca, jest przegadana. Autor szczegółowo opisał wszystkie niuanse panujące pomiędzy bohaterami.  W moim przypadku nie jest to ogromny minus, ponieważ lubię takie powolne klimatyczne historie.

Podsumowując, przez powolną akcję, ciekawą formę zaprezentowania psychiki postaci i subtelnie rozwijający się klimat niepokoju to lektura do polecenia na jesienny wieczór. Nie jest bez wad, nie przypadnie do gustu osobom lubiącym następujące po sobie gwałtowne wydarzenia. Myślę jednak, że wiele osób zasmakuje w niej na tyle, że będzie chciało obejrzeć też ekranizację, która swoją premierę miała całkiem niedawno.
Ocena: 4/6
Tytuł: 356.Na pokuszenie
Autor: Thomas Cullinan
Stron: 340
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2017
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Marginesy

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan