Tytuł: Serenada, czyli moje życie niecodzienne
Autor: Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Stron: 358
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2012
Moje zdanie: Małgorzata Gutowska-Adamczyk to autorka wielce przeze mnie ceniona. Ta książka to jej debiutancka powieść dla dorosłych. Czy się udała?
Kasia ma trzydzieści lat, mieszka w Białymstoku i gra najmniej znaczące role w teatrze lalek. Nic nie wskazuje też, że jej los mógłby się w przyszłości poprawić. Nagle jadąc pociągiem zauważa ją członek ekipy pracującej przy popularnym serialu ,,Życie codzienne” i proponuje jej pracę. Takiej szansy nie wolno zmarnować.
Ciężko mi o niej pisać, bo autorkę cenię, lubię, ale ten debiut to jej za dobrze nie poszedł. Sama historia dziewczyny z biednej miejscowości, która trafia w sam środek warszawskiego światka i w ten fałsz wprowadza trochę autentyczności obroniłby się. Może to jest banalne, ale czasami potrzeba takich książek.
Gdyby tylko główna bohaterka- Kaśka nie była tak bezbarwna i mdła. Inni bohaterowie sterują nią jak marionetką w teatrze lalek, a ona tego nie zauważa. Nie da się jej polubić. Gdy tylko jakiś mężczyzna na nią przychylniej spojrzy od razu myśli, że jest zakochana i wskakuje mu do łóżka. I tak kilka razy w trakcie książki. Potworna naiwność. Nie lubię takiego typu bohaterek.
Z żalem stwierdzam, że bardziej dojrzałe były postacie z młodzieżówek tej autorki. Szkoda. Czytało mi się dość szybko. Nie chcę tylko żebyście zrazili się do tej autorki. To debiut, nie da się tego ukryć, ale później jest już tylko coraz lepiej.
Ocena: 3-/6
Ojojoj. Nie myślałam, że tak słabiutko wypadnie ta książka w twoich oczach. Ja nie znam twórczości tej autorki, więc się nie będę wypowiadać, ale co do powyższej książki na razie wstrzymam się z jej nabyciem.
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że będzie lepiej. Spodziewałam się po tej autorce więcej ;-)
UsuńMnie ta książka tak "wkurzyła" . Jest straszna, a bohaterka ? NO cóż. Banał , nuda , niedopracowanie, wszystko na siłę , bez głębi i wyrazu. NIe to co moja ukochana CUKIERNIA....
OdpowiedzUsuńOj tak, Cukiernia to całkowicie coś innego
UsuńCzytałam "Cukiernię pod Amorem" i podobały mi się wszystkie części. Aż zdziwiona jestem tak cienką notą od Ciebie. Może słusznie...
OdpowiedzUsuńCukiernia była naprawdę ciekawa i dopracowana, tu jest inaczej
UsuńZnam twórczość autorki i do tej pory przypadała mi ona do gustu, ale nie wiem, czy Twoja niska nota mnie ostatecznie nie zraziła akurat do tej pozycji ;)
OdpowiedzUsuńTa pozycja ogólnie takie noty zbiera :)
UsuńMoze kiedyś, w wolnej chjwili, sięgnę po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńMoże ci się spodoba :)
UsuńNie wiem może nie raczej nie sięgnę ;P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTej autorki znam tylko Cukiernię pod amorem, o tej pozycji natomiast nie słyszałam. Ale to takie niespójne, że najpierw napisała coś tak słabego, a później coś tak dobrego jak cukiernia. No nie wiem co o tym myśleć. Po tę ksiązkę raczej nie sięgnę, nie lubie takich nieżyciowych bohaterek.
OdpowiedzUsuńNo widocznie po prostu debiut jej nie poszedł. Często tak jest
UsuńPrzyznaję się bez bicia: nie lubię tej autorki. Uważam, że tworzone przez nią postaci są sztampowe i mdłe.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Rozumiem, nie każdemu musi się to samo podobać
UsuńZastanawiam się czy kiedyś przypadkiem nie czytałam tej książki, ale pewna nie jestem ;) W sumie podejrzewam, że bohaterka by mnie strasznie irytowała (mimo że to moja imienniczka), a przez to pewnie zapadłaby mi w pamięć, więc chyba jednak czytałam coś z podobną fabułą :) Wydaje mi się, że prędzej sięgnę po "Cukiernie..." niż po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńMoże wyrzuciłaś ją z pamięci :) Cukiernię polecam
UsuńNo nie wiem, czy by mnie zaciekawiła ta książka, nie lubię takiej płaskiej fabuły :)
OdpowiedzUsuńPolecam inne książki tej autorki
Usuń