Przejdź do głównej zawartości

169.Dziewczyny z Portofino

Tytuł: Dziewczyny z Portofino
Autor: Grażyna Plebanek
Stron: 376
Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2005
Moje zdanie: Dawno nie czytałam żadnej książki z ,,Serii z Miotłą”. Jest to literatura typowo kobieca, udana, niekiedy mniej. Grażyna Plebanek to dziennikarka, mieszka w Sztokholmie. Zadebiutowała powieścią ,,Pudełko z szpilkami”, które też ukazało się w tej serii. 
Hanka, Mania, Beata i Agnieszka mieszkają na tym samym osiedlu.  Szybko zaczynają się ze sobą przyjaźnić, trafiają do jednej klasy w szkole. Później spotykają chłopaków, zaczynają pracę, dorośleją. Dookoła czasy PRL. Czy ich przyjaźń ma szansę przetrwać? 
Opis wydaje się taki banalny i mdły. Czy książka też taka była? Wprost przeciwnie, dawno nie czytałam tak prostej, ale zaraz mądrej i wzruszającej obyczajówki, powieści typowo dla kobiet, w którą autorka wlała tyle emocji. Mogę pisać o niej w samych superlatywach, ponieważ minusów nie zauważam. 
Mogłam przenieść się w czasy komunizmu, kiedy to dzieciństwo i młodość były z pewnością trudniejsze niż nasze, a problemy z samym sobą te same. Każda z dziewczyn jest inna. Jedna pochodzi z domu alkoholików, drugiej ojciec jest podobno spowinowacony z komuchami, trzeciej wprost przeciwnie, ale bije matkę, czwarta za to swojej rodzicielki nigdy nie poznała. Mają swoje problemy, w szkole uczy nauczyciel, który wygląda jak Lenin. 
To niesamowita powieść o dojrzewaniu. W pewnym momencie dziewczyny zaczynają się zmieniać, nie wiedzą co się z nimi dzieje, pierwsze zauroczenia, seks, miłość, bolesne wkraczanie w dorosłe życie. Obserwujemy je od małych smarkul, aż po pewne siebie kobiety. Znamy ich uczucia i emocje, nierzadko się z nimi identyfikujemy. Książka wymaga zastanowienia, jest mocna i ciekawa, kipią w niej emocje. Z czystym sercem wam polecam.
Ocena: 6/6

Komentarze

  1. Może - kiedyś. Tymczasem zapisuję tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu nie jeśli złąpie mnie chęć na coś lekkiego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie słyszałam wcześniej o tej książce, z chęcią bym przeczytała :)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    Anru

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm, wysoka ocena mnie zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaskoczyłaś mnie swoją pozytywną opinią. Sugerując się jedynie okładką raczej bym się nie skusiła na tę książkę, ale ty przedstawiłaś ją z tak pochlebnej perspektywy, że chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że dzięki mogłam ci ją polecić ;)

      Usuń
  6. Ze mnie facet, a kilka powieści z tej serii w oko mi swego czasu wpadło ;) Ta też zapowiada się całkiem ciekawie, lubię takie historie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Right before the first drop, Disney opens the elevator doors so
    you can see the rest of the park while you lose your lunch.
    This war can also be in the form of minor, local skirmishes as well as battles in which the whole body is involved and alarmed.
    The Long Dark Tea Time of the Soul by Douglas Adams.


    Also visit my blog castle clash hack android

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo mnie zachęciłaś,muszę poszukać :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się ciekawie , nie słyszałam o tym tytule wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie mam chęć, aby przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczywiście przyznaję +2 punkty w ramach klucznika :)
    Jeden za autor jest kobietą, a drugi za kolejną w serii - serią jest tutaj seria z miotłą :)
    Pamiętam jak swego czasu wypożyczałam w bibliotece książki z miotłą, bo miotła była właśnie podstawą bym wiedziała ze książka będzie dobra :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan