Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na dziś #33

Zupełnie przypadkowo znalazłam to zdjęcie i się zakochałam. Nie odważyłabym się na taką zmianę koloru, ale pięknie to wygląda. Do tego ta stylizacja. Bajkowo, jak Królowa Śniegu
Jakie piękne i delikatne.
Myślałam, że to ja jestem uzależniona od balsamów do ust. Gdy zobaczyłam to zdjęcie całkowicie zmieniłam zdanie i dokupiłam sobie następny. Teraz mam tylko dwa, które wystarczą mi na pół roku. Mam takie dziwactwo, że kocham je oglądać, czytać o nich, wąchać. Swojego używam kilka razy dziennie, ale dzięki temu rzadko mam przesuszone usta.
Miała któraś z was EOS? Chciałabym je wypróbować.

O tych kosmetykach też skrycie marzę.
Ostatnio znów nadrobiłam czytanie. Recenzje mam napisane na miesiąc do przodu.
Na początku roku ogarnęła mnie panika w związku z nadchodzącą maturą, ale chyba tylko spokój mnie ratuje. Trochę pracy, trochę czytania książek i muszę dać radę, bo nie ma innej opcji.
Mam trochę recenzji napisanych do przodu. Co wy na to, żeby teraz pojawiały się dwie recenzje książkowe pod rząd co drugi dzień i jeden post w postaci przerywnika? 
Motyw przewodni na nadchodzące dni :)

Komentarze

  1. Fryzura jest totalnie niesamowita a kolor nieziemski. Jestem na TAK jeśli chodzi o recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fryzura jest piękna, kolor niekoniecznie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również nie odważyłabym się na przefarbowanie sobie włosów na ten kolor, ale wygląda fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne to pierwsze zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze balsamu EOS, ale słyszałam dość dużo pozytywnych i opinii i również chętnie bym go wypróbowała. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor włosów nietypowy, jakoś skojarzył mi się z królową śniegu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolor włosów bardzo ładny, ale splot podoba mi się bardziej ;) I myśl przewodnia również mi towarzyszy, to takie małe postanowienie noworoczne - być szczęśliwym w prostocie życia. Jeszcze muszę się sporo nauczyć, ale trochę już umiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tą kolekcyjkę balsamów chętnie bym przygarnęła - też mam hopla na punkcie naustnych smarowidełek, lubię też niebanalne opakowania, a na tym zdjęciu same urocze perełki :)
    Eosa nie miałam jeszcze, ale to przez niezbyt pochlebne opinie które o nim czytałam, może się skusze " na własną odpowiedzialność " - zresztą każda z nas ma inne preferencje, jednym nie pasuje, innym idealnie nadaje się ;) Natomiast Burt`s Bees jest na mojej liście chciejstw - wiele dobrego o nich czytałam :)
    Spokój zawsze działa dobrze, ja nie umiem ( i nawet nie mam czasu ) pisać na zapas :) Wszystkie notki piszę tuż przed publikacją - jak Ty to robisz??? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog mnie uspokaja, kocham pisać nowe posty, przygotowywać je, zaznaczać w kalendarzu. Gdy mam tylko trochę wolnego to piszę sobie na zapas. Później znów i znów, aż uzbiera się tego tyle. Samych recenzji mam chyba na miesiąc do przodu, tylko nie lubię ich przepisywać na komputer

      Usuń
  9. Boskie włosy! Chciałabym takie, ale mam ciemny kolor, więc cale rozjaśnianie za bardzo by mi zniszczyło włosy :( Ale kiedyś miałam rozsiane po całej głowie ciemniejsze niebieskie pasemka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś miałam niebieskie pasemka :)
      Właśnie tego zniszczenia włosów bym się bała, już wolę farbować i pogłębiać swój kolor

      Usuń
  10. Też tak sobie powtarzam, że trochę czytania i trochę pracy pomoże mi zdać maturę bez stresów, ale z mojego postanowienia zostaje tylko czytanie i zero pracy + dodatkowy stres. :) Muszę się w końcu zmobilizować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest to samo. Nie wyrabiam gdy w szkole mam tygodniowo po sześć sprawdzianów, niby do matury, ale to co było w drugiej klasie leży :)

      Usuń
  11. Włosy przepiękne, ale tez nie odważyłabym się na tak drastyczną zmianę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Te włosy są rewelacyjne! Ciekawe jakbym wyglądała w takim kolorku hi hi

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam bzika na punkcie sów, dlatego bardzo bym chciała mieć właśnie te :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan