Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie kwietnia

Kwiecień już za nami, mam ogromną nadzieję, że razem  z majem przybędzie do nas ładna pogoda. Ogromnie brakuje mi słońca i ciepła, ciężko utrzymać dobry humor gdy za oknem ciągle pada deszcz. W kwietniu było u mnie pod względem czytelniczym tak sobie. Święta, mnóstwo przygotowań raczej nie sprzyjały wylegiwaniu się z lekturą. Długi majowy weekend przez tę pogodę już bardziej. Przeczytałam tylko lub aż 3 książki. 

1.Właściwie wczoraj skończyłam Małe wielkie rzeczy Jodi Picoult. Jeszcze nie ukazała się moja recenzja tej powieści na Czytamwszędzie, podrzucę wam później link. Myślę jednak, że to lektura do przeczytania dla każdego. Znów mądra, zmuszająca do refleksji, historia o tym czym jest współcześnie rasizm. Trudno przejść obok niej obojętnie i bez emocji. Zdecydowanie najlepsza książka tego miesiąca, 6/6

2.Dalej The Call. Wezwanie. Ciekawa fantastyka dla młodzieży  z którą bardzo miło spędziłam czas. Mroczna - jak już pisałam zasiała we mnie ziarno niepokoju. Szybko się ją czytało, wciągająca. Nie myślałam, że będzie tak dobrze. 5+/6

3.Na końcu plasuje się Azyl Diane Ackerman. Chyba dlatego, że jednak opis trochę nie zgadza się z zawartością i liczyłam na całkowicie co innego. A do tego z małą ilością dialogów, jednym ciągiem, czytało mi się dość ciężko, trudno było mi się skupić na lekturze. 3+/6
 U góry na zdjęciu Caraval i Królowie Bourbona. To takie moje założenie na maj. Pewnie wpadnie coś jeszcze - pokażę wam w stosiku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan