Przejdź do głównej zawartości

Hello world. Jak być człowiekiem w epoce maszyn Hannah Fry

Ostatnio po prostu zaskakuję samą siebie. Na informatyce znam się w stopniu mniej niż podstawowym, czasami po prostu przeraża mnie ilość maszyn i technologii w naszym świecie, a jednak coś przyciągało mnie do tej książki. Czy to spotkanie było udane?

Hello world. Jak być człowiekiem w świecie maszyn to książka popularnonaukowa autorstwa kobiety – Hannah Fry, brytyjskiej matematyczki. Naukowo zajmuje się opisywaniem za pomocą matematycznych algorytmów wszystkich ludzkich zachowań i aspektów naszego życia. Właśnie o tym jest ta książka. Czy da się stworzyć algorytm umożliwiający wczesne wykrycie nowotworu? A może można przewidzieć gdzie zostanie popełnione przestępstwo? Brzmi niewiarygodnie? Okazuje się, że to nie żadne science fiction. Takie badania już są prowadzone, a wiele z tych zagadnień dawno weszło do naszego życia. Czy to pozytywne wiadomości?

Matematyka, informatyka, skomplikowane algorytymy. Czy to ma sens wzbudzić ciekawość przeciętnego zjadacza chleba? Hannah Fry w swojej książce udowadnia, że wszystko zależy nie od tematu, a od sposobu jego podania i potrzeba sporo pasji, żaru, rzetelnej wiedzy, okraszenia tego wszystkiego niewielką ilością ciekawostek i anegdot by powstała naprawdę ciekawa i wciągająca lektura. Autorka przeprowadza nas przez podstawy informatyki, tłumaczy na czym polegają najprostsze algorytmy i zasady programowania. Nie sądziłam, że skomplikowane i zawiłe tematy można wytłumaczyć tak prosto i zwięźle posługując się zaledwie kilkoma obrazowymi przykładami z życia codziennego. Mnie już ten wstęp kupił i przekonał, że cała lektura mi się spodoba.
Dalej było już tylko lepiej, ponieważ poruszone zostało kilka dziedzin, gdzie algorytmy są już eksploatowane. Hannah Fry wyjaśnia zasadę ich działania, tłumaczy jakie badania są prowadzone, co chcielibyśmy osiągnąć. Porusza tematy związane z medycyną, motoryzacją czy życiem codziennym jak zakupy i korzystanie z sieci społecznościowych. Nie brakuje tu przemyśleń nad rolą maszyn i algorytmów we współczesnym świecie. Komu zaufać? W jakim zakresie technologia może decydować o życiu człowieka? Wiele jeszcze moralnych refleksji i decyzji nas czeka co też autorka wielokrotnie podkreśla.

Hello world to książka wszechstronna, ciekawa i warta poznania. Nowe technologie mogą nam wiele zaoferować i jeśli tylko będziemy mądrze z nimi współpracować to mamy szansę na korzyści w każdej z dziedzin naszego życia. Rozumiem, jeśli ktoś obawia się książki o takim temacie, ale niech najlepszą rekomendacją będzie fakt, że przeczytałam ją w dwa wieczory, wszystko dzięki przystępności, lekkości i tej pasji autorki, która wprost wylewa się z pomiędzy stron.Ocena: 5-/6
Tytuł: 469.Hello world. Jak zostać człowiekiem w świecie maszyn
Autor: Hannah Fry
Stron: 307
Rok wydania: 2019
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Literackiemu

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*