Przejdź do głównej zawartości

Zasady magii Alice Hoffman

Wsyp do garnka odrobinę magii, która scali historię, dodaj mnóstwo miłości, a jednocześnie smutku, żalu i niespełnionych pragnień, dopraw to wszystko klimatem Nowego Jorku i zmieniającego się świata, w który powoli wkracza nowoczesność. Brzmi jak przepis na idealną powieść? Co dodalibyście do magicznego garnka, aby stworzyć historię, która skradnie wasze serce?

Zasady magii to pierwszy tom cyklu Totalna magia. Kolejny tom Totalna magia zostanie wydana przez Wydawnictwo Albatros już na początku przyszłego roku, a który został zekranizowany we filmie z Nicole Kidman i Sandrą Bullock. Podchodziłam do tej książki niezwykle ostrożnie. Zobaczyłam, że zbiera skrajne opinie i obawiałam się, że mi też się nie spodoba. Później doczytałam, że Alice Hoffmann to też autorka książki Gołębiarki – powieści, która zachwyciła mnie kilka lat temu. Zaczęłam czytać Zasady magii i …przepadłam.

Franny, Jet i Vincet to rodzeństwo, które właśnie powoli wkracza w dorosłość. Od zawsze uważali, że są inni niż reszta dzieci, czuli się wyobcowani. Dopiero teraz dowiadują się, że są potomkami czarownicy, mają magiczne moce i ciąży na nich straszna klątwa – nie mogą się zakochać, ponieważ skazuje to ukochaną osobę na zgubę. Pewnego dnia, otrzymują zaproszenie do nigdy nie odwiedzanej ciotki Isabelle. Tam wszystko się wyjaśnia, a po spędzeniu czasu w domku przy ulicy Magnolii nic nie będzie już takie samo.

Magia, szeptane cicho zaklęcia, rzucone w przypływie wściekłości klątwy, tajemnicze przepisy, rośliny o magicznych właściwościach. Zasady magii to książka, której nie można odmówić przede wszystkim klimatu. Nie odnajdziesz tu lekkiej i przyjemnej atmosfery, zdecydowanie nie. Mamy tu do czynienia z niezwykle gęstym, oblepiającym klimatem. Z czarną magią pachnącą siarką, mrocznymi zaułkami Nowego Jorku, gdzie spotykają się typy spod ciemnej gwiazdy. Ze zjawiskami, których nikt nie jest w stanie wyjaśnić. Tak jakby drobinki magii wzbijały się niczym tumany kurzu podczas przewracania przez nas stron i osiadały na naszym sercu i duszy. Zupełnie nie tego się spodziewałam, liczyłam raczej na standardową sagę rodzinną z magią w tle. Otrzymałam coś znacznie lepszego, niestandardową, we fragmentach nawet obrazoburczą czy wyuzdaną powieść, która zajęła moje myśli i sprawiła wiele emocji.

Jak napisałam w mojej recepturze na świetną powieść z pierwszego akapitu – magia to tylko spoiwo, które nadaje książce klimatu i charakteru. Najważniejsza jest historia, która pokazuje ludzi odrzuconych przez społeczeństwo, skrzywdzonych przez los i straszną klątwę. Nie odnajdziemy tu pędzącej na łeb na szyję akcji, raczej dokładne poznanie bohaterów i ich sposobów na poradzenie sobie ze światem. Franny, Jet i Vincent to bardzo wyraziste postacie. Poznajemy ich w trakcie dzieciństwa, gdy społeczność szkolna całkowicie odrzuca ich inność, później odkrywanie przez rodzeństwo ich tożsamości i smutnej prawdy dotyczącej przyszłości. Każde z nich jest inne i inaczej radzi sobie z prawdą. Vincent próbuje przesuwać granice, interesuje się czarną magią i to właśnie ten bohater, który dodaje powieści sporo pikanterii. Franny i Jet również są uczestniczkami wielu tragicznych w skutkach wydarzeń i muszę przyznać, że szczerze je polubiłam i gorąco im kibicowałam mając z tyłu głowy cały czas ciążącą na nich klątwę i poczucie, że w tej książce wszystko z pewnością nie zakończy się dobrze. Naszym bohaterom cały czas towarzyszy atmosfera smutku, odrzucenia i bólu. W połączeniu z tym ciężkim klimatem magii tworzy to historię, która przenika nas na wskroś, porusza, ale jednak nie jest za ciężka, bo tak jak i bohaterowie cały czas wierzymy, mamy nadzieję na poprawę losu.

Nie sposób nie wspomnieć też o ostatnich 100 stronach tej książki, ponieważ dzieje się na nich tyle zarówno pięknych jak i bolesnych wydarzeń, że zarwanie dla niej nocy było dla mnie koniecznością. Później długo, długo nie mogłam zasnąć. Wstawałam z łóżka, podnosiłam tę książkę, ważyłam ją w dłoni i próbowałam poradzić sobie z tymi wszystkimi emocjami, które we mnie wywołała. Według mnie to najlepsza rekomendacja.

Polecam ją osobom, które są świadome, że nie jest to cukierkowa powieść fantastyczna. Magia tutaj występuje, stwarza niepowtarzalny klimat, ale jednak najważniejsza w tym wszystkim jest sama historia, bohaterowie, ciążąca nad nimi klątwa i wielkie emocje, które przeżywają. Ja nie mogę doczekać się lektury Totalnej magii.
Ocena: 5+/6
Tytuł: 536. Zasady magii
Autor: Alice Hoffman
Stron: 381
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2019
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Albatros

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan