Przejdź do głównej zawartości

Sztuka sięgania gwiazd Chiara Parenti

Każdy z nas czegoś się boi, to normalna, ludzka rzecz. Niektórzy niestety zapominają, że wstydem nie jest odczuwanie lęku, a niepodejmowanie prób przezwyciężenia go. Jak Sole – dziewczyna, która boi się pająków, węży, podróżowania samolotem i generalnie wszystkiego, co jest dla niej jakąkolwiek nowością. Jej przyjaciółka ginie w ataku terrorystycznym, jednak traf sprawia, że pozostawia Sole inspirujący list, w którym nakłania ją, aby w końcu zaczęła żyć. Tak rozpoczyna się projekt 100 lęków w 100 dni. 

Lekka, ciepła, inspirująca. Po prostu przyjemna w odbiorze. To historia dziewczyny, z którą mogłoby utożsamić się wiele osób. Ludzi bojących się zmian, ponieważ są one często trudne i bolesne. Osób, które zastanawiają się, co powiedzą inni, jak zareagują. Zupełnie nie zauważają, że krzywdzą tym samych siebie. Lęk przed nieznanym i opinią innych to cechy, które definiują też mnie, dlatego lektura tej książki podziałała na mnie pokrzepiająco. To uczucie przydatne zwłaszcza w obecnych czasach. Projekt Sole zakładający pokonanie 100 lęków przez 100 dni to dla dziewczyny nie tylko próba odetchnięcia pełną piersią, ale też nietypowy sposób na poradzenie sobie ze stratą. Taka jest właśnie ta książka. To ciepła, słodko-gorzka historia o przeżywaniu żałoby na swój sposób oraz o tym, że sensem naszego życia jest ciągła walka z obawami i lękami, które nadają wszystkiemu smaku i kolorytu.

Chiara Parenti uzupełniła swoją książkę o kilka pobocznych wątków. Można tu odnaleźć konflikt na linii matka-córka, mnóstwo wzajemnego niezrozumienia, które można by rozwiązać szczerą rozmową. Autorka udowadnia jak wielki wpływ mają na nas nasi bliscy i jak często przenosimy na innych własne lęki i frustracje. Jest też nieodwzajemniona miłość, która nie ma szansy na rozwój bez przepracowania lęków i problemów. Ten wątek uważam za zdecydowanie najsłabszy. O ile rozumiem wszystkie dziwactwa Sole, o tyle jej zachowanie w stosunku do mężczyzn jest infantylne i naiwne. Trochę ochłodziło to moje odczucia względem tej książki.

Jeśli zaczytujecie się w lekkich powieściach obyczajowych, w stylu Cecelii Ahern czy Jojo Moyes to myślę, że musicie zapamiętać też imię i nazwisko tej autorki. To pisarstwo, które sprawia, że w trakcie czytania czytelnikowi robi się ciepło na sercu, a przyszłość zaczyna rysować w odrobinę jaśniejszych barwach. Dla mnie to typ książek działających jak otulający balsam na duszę, choć idealnie byłoby, aby relacje pomiędzy bohaterami były odmalowane bardziej realistycznie, a główna bohaterka nie miała mentalności nastolatki. To dobra książka, która za sprawą lekkiego stylu autorki została przeze mnie pochłonięta w dwa wieczory i był to przyjemnie spędzony czas. To najważniejsze.
Ocena: 4/6
Tytuł: 573.Sztuka sięgania gwiazd
Autor: Chiara Parenti
Stron: 397
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2020
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan