Przejdź do głównej zawartości

291.Dwórka królowej

Tytuł: Dwórka królowej
Autor: Hanna Kowalczuk
Stron: 335
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: Bardzo lubię czytać książki, których akcja toczy się w czasach Tudorów. Zawsze wyobrażam sobie, że to ja jestem jedną z bohaterek i mi w pas kłaniają się książęta. Tym razem historia pióra polskiej autorki. Nie o królowej, ale dwórce Elżbiety I Tudor.

 Amelia jest córką znakomitego lekarza. Sama też zna się na ziołach i medycynie dlatego trafia na dwór królowej. Ma pilnować jej jadłospisu. Na dworze jak to na dworze. Ściany mają uszy, a intryga goni intrygę. Amelia zostaje zauroczona przez przystojnego księcia Carlos'a Abrego. Na przeszkodzie staje jednak zazdrosna Victoria i jej podstępna matka. 

Książka jest lekka, jednak moje początki wcale nie były takie proste. Język miał być stylizowany na czasy Tudorów, dlatego w zdaniach zaimek zwrotny ,,się” występował na końcu. Narobiło się przez to trochę zamieszania. Spowolniło to czytanie. Po kilkudziesięciu stronach przestałam ten drobny mankament zauważać i naraz połknęłam dwieście stron. Sama historia jest ciekawa i lekka. Poznajmy życie dwórki, które wbrew pozorom do najłatwiejszych nie należało. 

Amelia to silna bohaterka, która za wszelką cenę chce zostać lekarzem. W jej czasach była to praca praktycznie dla niej nieosiągalna. Carlos Abrego to niezwykle zagadkowa i tajemnicza postać, do końca lektury nie wiedziałam co o nim myśleć. 

Najbardziej zaskoczył mnie jednak fakt, że pojawił się tutaj wątek paranormalny. Na początku sądziłam, że autorka nie może się zdecydować co napisać. Później zobaczyłam, że czary, zakazana miłość i legendy to coś co tę książkę wyróżnia. Wiele jest na rynku książek historycznych, a takiej jak ta jeszcze nie spotkałam. Miło spędziłam przy niej czas. 

To lekka i ciekawa powieść. Dla tych, dla których Philippa Gregory była jeszcze za ciężkim kąskiem.
Ocena:4/6
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lucky

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan