Przejdź do głównej zawartości

O przestępcach w białych kołnierzykach.

Tytuł: 294.Browar
Autor: Tomek P. Chenczke 
Stron: 475
Wydawnictwo: Wielka Litera
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: Ostatnio praktycznie zasypałam was lekkimi i wakacyjnymi lekturami. Pora na coś mocniejszego. 

Tomek P. Chenczke wiele lat mieszkał w USA, teraz w Portugalii. Tworzy scenariusze. Jego pasją jest muzyka. 

Marcin to wrak człowieka, alkoholik, który jest praktycznie na dnie. Dziennikarz, ale poniżany w pracy przez szefa i współpracowników. Jednocześnie w zupełnie innych kręgach toczą się rozmowy na temat międzynarodowej transakcji. Związanej z ,,Browarem”. W jaki sposób te sprawy mogą się łączyć? A śmierć młodej modelki?

 Od czasu do czasu następuje taki moment, że po prostu muszę przeczytać jakąś męską książkę. Tak bym właśnie scharakteryzowała dzieło pana Chenczke. To mocna lektura i dla niektórych może być w niej za dużo finansów, polityki, świata seksu i pieniędzy, rozmów na szczycie. Ja jednak czerpię ogromną przyjemność podczas czytania o przestępcach w białych kołnierzykach. Na początku byłam lekko zdezorientowana. Dużo nazwisk, a ten świat naprawdę potrafi przytłoczyć. Nie wiadomo kto z kim trzyma. Wielu bohaterów. Po chwili wczytania złapałam już rytm i mogłam się rozsmakować w literaturze. 

Najbardziej oczywistym plusem, który zauważymy od razu jest fakt, że autor znakomicie pisze. Ma pokaźny warsztat, który eksponuje w każdym zdaniu. Język jest soczysty, mega poprawny, zdania rozbudowane. Rozkoszowałam się nimi. Fakt, z którym dawno się ostatnio nie spotkałam. Zwłaszcza u polskiego autora. Czyta się wolno. Jest tutaj mało dialogów, a akcja jest raczej niespieszna. Autor wszystko dokładnie opisuje. Uważam jednak, że thrillery prawno-finansowe właśnie tym się charakteryzują. 

Trochę mało tutaj było Marcina, szczerze go polubiłam i myślałam, że będzie grał tutaj pierwsze skrzypce. Jego wątek czytałam momentalnie. Podsumowując, to kawał dobrego thrillera ze świata pieniędzy, prawników, banków i bogatych przedsiębiorców. Polecam!
Ocena: 5-/6
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Wielka Litera
Za każde kliknięcie w baner w prawym górnym rogu serdecznie dziękuję :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan