Od dłuższego czasu po głowie chodził mi kosmetyczny cykl, w którym zaprezentuję wam domowe kosmetyki, takie które można zrobić samemu w domu z tego co akurat mamy pod ręką. Z pewnością mi też pozwoli mi to wypróbować wiele nowych przepisów. Na pierwszy ogień idzie peeling kawowy. Coś dla fanek mocnego, ostrego zdzierania. Ja jestem raczej gruboskórna, więc mi nie przeszkadza. Peeling systematycznie wykonywany pozwala pozbyć się zanieczyszczeń, martwego naskórka, wrastających włosków. Sama wykonuję go raz w tygodniu. Po jego użyciu skóra jest promienna, rozświetlona i taka gładka.
Zaczynamy. Co musicie podebrać z kuchni.
Oczywiście kawa. Smaku nie lubię, ale zapach jest cudowny.
No teraz już nie z kuchni, bardziej z łazienki.
Oliwka. Najlepiej żeby była jak najbardziej naturalna, ta z Hipp świetnie się sprawdza. Może to też być jakiś olejek, ale musicie poczytać żeby nie był komedogenny, to znaczy nie powodował zapychania porów.
Około łyżkę kawy odsypujemy do osobnego pojemniczka, dodajemy troszkę oliwki.
Mieszamy. Oliwki ma być tyle żeby nie spływał z twarzy, ale dał się rozsmarować. No i trzemy. Delikatnie, uważajcie. Jest naprawdę mocny, chociaż wcale na taki nie wygląda.
Później spłukujemy i pozwalamy oliwce się wchłonąć, właśnie dlatego miała być naturalna. Minusy to na pewno zabrudzenie wszystkiego dookoła i to, że ja tą kawę mam wszędzie w nosie, we włosach. Ale i tak bardzo ten peeling lubię. Skóra po jego użyciu jest zaczerwieniona wiadomo, ale gładka i bielsza. Tylko uważajcie jeśli macie wrażliwą skórę. O naczynkach nie wspomnę.
Cały czas zachęcam was do klikania w prawym górnym rogu na baner Testmetoo. Logujcie się i testujcie produkty
Cały czas zachęcam was do klikania w prawym górnym rogu na baner Testmetoo. Logujcie się i testujcie produkty
Oooo, akurat potrzebuję peelingu ;) muszę na czasie wypróbować.
OdpowiedzUsuńTylko ostrożnie bo jest mega ostry
UsuńŚwietna seria, będę zaglądać i testować : )
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba
UsuńJa mam właśnie cerę naczynkową, więc taki peeling na twarz musiałabym sobie odpuścić. ;) Ale czytałam i słyszałam, że to na prawdę dobry peeling. :)
OdpowiedzUsuńNo to niestety nie dla ciebie
UsuńSłyszałam, że taka mieszanka unosi też pośladki!
OdpowiedzUsuńPodobno, bo kawa działa też antycelulitowo i ujędrniająco
UsuńAle świetny pomysł z tym cyklem. Ja jestem jak najbardziej na tak, dlatego liczę na kolejne inspiracje kosmetyczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńRewelacyjny pomysł! Uwielbiam domowe sposoby kosmetyczne. Czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze
UsuńWarto by było spróbować :)
OdpowiedzUsuńOj tak
UsuńZnam i stosuję od lat. Zamiast oliwki robię na żelu do mycia twarzy:)
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak robiłam
UsuńSłyszałam o tym peelingu, ale on nie jest dla mnie ;/ niestety mam delikatne naczynka i wolę nie ryzykować popękania
OdpowiedzUsuńNo to lepiej nie
Usuńniby nie ma przy tym wiele pracy, a jednak mój leń zwykle zwycięża i idę na łatwiznę stosując peelingowe gotowce ;)
OdpowiedzUsuńMi jakoś pieniędzy szkoda:)
UsuńZniechęca mnie ten cały brud po użyciu kawy :D Wolę korund :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam
Usuń