Przejdź do głównej zawartości

Czas na dyskusję #13

Jesień. Długie wieczory. Czytanie. Wszystko to sprzyja tworzeniu odpowiedniego klimatu.
Lubicie czytać przy świecach? Lubicie popularne ostatnio woski, kominki i olejki?
Ja muszę przyznać lubię. Bardzo. Nie bez powodu właśnie teraz o tym piszę, ponieważ właśnie odebrałam zamówienie ze sklepu goodies.pl. Kupiłam pierwsze moje woski Yanekee Candle. Będę je chyba nawet recenzować.
Nie o tym chciałam dzisiaj.
Uważam, że w pochmurny, jesienny lub zimowy dzień jedna świeczka może niesamowicie poprawić nastrój i ocieplić pokój. Od niedawna staram się właśnie łapać te wszystkie magiczne chwile w ciągu dnia. 
Spotkanie z ukochaną osobą, blask świeczki przy czytaniu książki czy ładny zapach w pokoju. Jesienny spacer i piękny listek.
Nauczyłam się cieszyć. W końcu. Za niecałe dwa tygodnie stanę się pełnoletnia i wreszcie się to zmieniło. Dawniej byłam często smutna, zdenerwowana. Teraz cieszę się życiem. Tak po prostu.
Miało być rzeczywiście o świeczkach, ale trochę odpłynęłam. :)
Przesyłam wam mój optymizm :*

Komentarze

  1. Ja sobie codziennie świece świeczkę o zapachu jabłkowym. Mój ulubiony zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że zaczynasz doceniać to, co masz. Serce mi się raduję na twój optymizm i oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie pomyślałam, że życie jest za krótkie żeby się ciągle martwić :)

      Usuń
  3. Super, że potrafisz się cieszysz życiem, ja ostatnio mam trochę chwil zadumy i powątpiewania, ale myślę, że optymizm powróci kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie używałam wosków, ale chyba sprobuje sie do nich przekonac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem chyba jedną z niewielu osób, które totalnie nie rozumieją tego szału na świeczki - mam kilka ale jakoś nie jestem świeczkową osobą. - tu odpadam na całej linii. Co do cieszenia się życiem, to super, że to potrafisz - niewiele osób jest do tego zdolna. Łatwo cieszyć się jak jest pięknie za oknem, cieplutko i wszystko jest jasne trudno to zrobić jesienią, która jest z reguły odrobinę melancholijna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie jesienią wzięło na ten optymizm :)

      Usuń
  6. Kusicie na blogach tymi woskami. Nie miałam okazji nawet poczuć ich zapachu. Myślę, że zrobię sobie prezent Mikołajkowy :)

    W okresie jesienno-zimowym często palę podgrzewacze zapachowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo, czyli jesteś w wieku mojej siostry ;) też staram się żyć chwilą i nie narzekać- w końcu zawsze moglo być gorzej ;)
    Co do świeczek- mam taki odruch, że jak wracam do domu, pierwsze co robię po wejściu do pokoju to zapalenie świeczki/ kadzidełka. Często też słucham mojego ukochanego The Rasmus w pokoju oświetlonym tylko małą świeczką, nastrojowość pasuje do jesieni ;) a w tym roku polubiłam ją najbardziej !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie taka świeczka wiele zmienia w klimacie pokoju :) Jeden, mały szczegół :)

      Usuń
  8. Masz racje,że takie świeczki tworza niesamowity klimat. Moja ciocia bardzo często je zapala i w sumie wraz z nią zainspirowałyście mnie do tego, abym zaświecała sobie świeczki podczas czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja wciaż jeszcze nie zakupiłam wosków ale mam zamiar :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Życiem trzeba się cieszyć ciągle i dopatrywać się szczęścia w małych rzeczach :))
    Świecie uwielbiam, ale wosków i kadzidełek nie znoszę, bo strasznie drażnią mój węch i od razu boli nie od nich głowa... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach, ależ bym chciała mieć tyle lat, co Ty ;-) wspaniale, że już w tym wieku potrafisz się cieszyć z małych rzeczy - ja dochodziłam do tego stopniowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja doszłam do tego w ciągu tego roku. Właśnie dzisiaj pomyślałam sobie, że rok temu płakałam bo ktoś mnie bardzo skrzywdził, a dzisiaj ze szczęścia :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie