Jesień. Długie wieczory. Czytanie. Wszystko to sprzyja tworzeniu odpowiedniego klimatu.
Lubicie czytać przy świecach? Lubicie popularne ostatnio woski, kominki i olejki?
Ja muszę przyznać lubię. Bardzo. Nie bez powodu właśnie teraz o tym piszę, ponieważ właśnie odebrałam zamówienie ze sklepu goodies.pl. Kupiłam pierwsze moje woski Yanekee Candle. Będę je chyba nawet recenzować.
Nie o tym chciałam dzisiaj.
Uważam, że w pochmurny, jesienny lub zimowy dzień jedna świeczka może niesamowicie poprawić nastrój i ocieplić pokój. Od niedawna staram się właśnie łapać te wszystkie magiczne chwile w ciągu dnia.
Spotkanie z ukochaną osobą, blask świeczki przy czytaniu książki czy ładny zapach w pokoju. Jesienny spacer i piękny listek.
Nauczyłam się cieszyć. W końcu. Za niecałe dwa tygodnie stanę się pełnoletnia i wreszcie się to zmieniło. Dawniej byłam często smutna, zdenerwowana. Teraz cieszę się życiem. Tak po prostu.
Miało być rzeczywiście o świeczkach, ale trochę odpłynęłam. :)
Ja sobie codziennie świece świeczkę o zapachu jabłkowym. Mój ulubiony zapach :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest :)
UsuńBardzo się cieszę, że zaczynasz doceniać to, co masz. Serce mi się raduję na twój optymizm i oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyślałam, że życie jest za krótkie żeby się ciągle martwić :)
UsuńSuper, że potrafisz się cieszysz życiem, ja ostatnio mam trochę chwil zadumy i powątpiewania, ale myślę, że optymizm powróci kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
UsuńNigdy nie używałam wosków, ale chyba sprobuje sie do nich przekonac :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są :)
UsuńJestem chyba jedną z niewielu osób, które totalnie nie rozumieją tego szału na świeczki - mam kilka ale jakoś nie jestem świeczkową osobą. - tu odpadam na całej linii. Co do cieszenia się życiem, to super, że to potrafisz - niewiele osób jest do tego zdolna. Łatwo cieszyć się jak jest pięknie za oknem, cieplutko i wszystko jest jasne trudno to zrobić jesienią, która jest z reguły odrobinę melancholijna.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie jesienią wzięło na ten optymizm :)
UsuńJa wosków nie używam.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńKusicie na blogach tymi woskami. Nie miałam okazji nawet poczuć ich zapachu. Myślę, że zrobię sobie prezent Mikołajkowy :)
OdpowiedzUsuńW okresie jesienno-zimowym często palę podgrzewacze zapachowe.
Polecam, zwłaszcza Yankee Candle :)
Usuńooo, czyli jesteś w wieku mojej siostry ;) też staram się żyć chwilą i nie narzekać- w końcu zawsze moglo być gorzej ;)
OdpowiedzUsuńCo do świeczek- mam taki odruch, że jak wracam do domu, pierwsze co robię po wejściu do pokoju to zapalenie świeczki/ kadzidełka. Często też słucham mojego ukochanego The Rasmus w pokoju oświetlonym tylko małą świeczką, nastrojowość pasuje do jesieni ;) a w tym roku polubiłam ją najbardziej !
Zdecydowanie taka świeczka wiele zmienia w klimacie pokoju :) Jeden, mały szczegół :)
UsuńMasz racje,że takie świeczki tworza niesamowity klimat. Moja ciocia bardzo często je zapala i w sumie wraz z nią zainspirowałyście mnie do tego, abym zaświecała sobie świeczki podczas czytania :)
OdpowiedzUsuń:) Super :)
Usuńja wciaż jeszcze nie zakupiłam wosków ale mam zamiar :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŻyciem trzeba się cieszyć ciągle i dopatrywać się szczęścia w małych rzeczach :))
OdpowiedzUsuńŚwiecie uwielbiam, ale wosków i kadzidełek nie znoszę, bo strasznie drażnią mój węch i od razu boli nie od nich głowa... :)
Dobrze, że ja tak nie mam :)
UsuńAch, ależ bym chciała mieć tyle lat, co Ty ;-) wspaniale, że już w tym wieku potrafisz się cieszyć z małych rzeczy - ja dochodziłam do tego stopniowo.
OdpowiedzUsuńJa doszłam do tego w ciągu tego roku. Właśnie dzisiaj pomyślałam sobie, że rok temu płakałam bo ktoś mnie bardzo skrzywdził, a dzisiaj ze szczęścia :)
Usuń