Przejdź do głównej zawartości

213.Dziewczyny atomowe

Tytuł: Dziewczyny atomowe
Autor: Denise Kiernan
Stron: 418
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Moje zdanie: Na tę książkę długo polowałam. Naczytałam się wcześniej o niej mnóstwo pozytywnych recenzji. Gdy zobaczyłam ją na promocji w L’eclercu wiedziałam, że musi być moja.
 Denise Kiernan to pisarka i dziennikarka. Napisała już dwie książki historyczne. Nad ,,Dziewczynami atomowymi” pracowała aż 7 lat. Przez ten czas gromadziła artykuły, materiały i rozmowy z mieszkańcami miasta Oak Ridge. Miejscowość ta powstała w rekordowym tempie całkowicie od zera. Miała służyć tylko i wyłącznie do badań i prac nad budową nieznanej dotąd broni- bomby atomowej. Na świecie toczyła się wojna, a mieszkańcy Oak Ridge każdego dnia toczyli swoje własne, codzienne bitwy. Wśród nich mnóstwo młodych kobiet. Jak wyglądało ich życie? 
Wojna. Z czym wam się kojarzy? Z pewnością z bitwami, młodymi, odważnymi mężczyznami. Jeśli mowa o kobietach to tylko o sanitariuszkach i tych, które zostały w domu i czekały na męża czy narzeczonego. Autorka tej książki proponuje nam zupełnie inną historię. Ogromna liczka młodych kobiet jechała do pracy nie wiedząc dokąd, ani po co, ich jedynym celem była obietnica, że dzięki ich staraniom wojna szybciej się skończy. Poznajemy niezwykle silne bohaterki, każda robi co innego i jak tylko może przykłada się do swojej pracy.
Zdumiał mnie fakt jak to jest żyć w społeczeństwie, gdzie musisz się kontrolować, nie wolno ci opowiadać nic o swojej pracy, nawet najbliższym, a miasto, w którym mieszkasz nie istnieje na żadnej mapie. Ciekawe pod względem psychologicznym. Jaka to świadomość, że uczestniczyło się przy budowie bomby atomowej? 
Oprócz niesamowicie ciekawie opisanym życiu codziennym dowiedziałam się też bardzo dużo na temat budowania bomby, odkryć chemicznych, które się do tego przyczyniły. Niezwykłe połączenie chemii z historią wprost idealne dla mnie, ucznia biol-chem z duszą humanisty. Czytało mi się bardzo szybko, ponieważ książka jest ciekawa. Po prostu widać w niej dobre przygotowanie i wiedzę autorki. Książka została uzupełniona zdjęciami z Oak Ridge. Gorąco polecam!
Ocena:5+/6


Komentarze

  1. Jakoś nie miałam przekonania do tej książki, ale dzięki twojej recenzji zmieniłam jednak zdanie i postanowiłam dać jej szansę. Mam nadzieję, że nie będę tego żałować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam nadzieję, że ci się będzie podobać :)

      Usuń
  2. Chyba nie do końca dla mnie choć jak będzie okazja to dam jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chętnie bym przeczytała tę książkę. Mam nadzieję, że będę miała okazję :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno kupiłem, tak więc cieszy wysoka ocena - pieniądze na pewno nie wyrzucone w błoto :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zawsze zerkam do tego typu książek, ale tę na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też na nią poluję - na razie bezskutecznie.

    Jeśli ta książka Ci się podobała - spróbuj może Żony astronautów - Lily Koppel

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam zamiar iść na biol-chem, więc muszę przeczytać, bo może mi się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że dużo było tam informacji które miałam w szkole :)

      Usuń
  8. Słyszałam (i czytałam) o niej wiele pozytywnych opinii, więc zapewne w końcu jej poszukam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Figuruje na mojej liście do przeczytania, ale jeszcze nie udało mi się jej upolować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chcę przeczytać, książka od dawna jest na mojej wishliście!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię takie książki. Poszukam. :-D

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałabym ją przeczytać, ale trochę te chemiczne wątki mnie odrzucają. Niemniej jednak ta książka zainteresowała mnie już jakiś czas temu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo ciekawie opisane, więc nie ma się czego bać :)

      Usuń
  13. Dostałam tę książkę jakiś czas temu w prezencie, ale pierwsze strony niespecjalnie mnie porwały, więc odłożyłam ją na później. Chyba nadszedł ten czas, skoro tak zachwalasz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. hmm aż tak długo Jej szukałaś i wytrwale- widocznie jest naprawdę warta zachodu ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten aspekt psychologiczny jest szczególnie ciekawy - dlatego "Dziewczyny atomowe" z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

Evvie zaczyna od nowa Linda Holmes

Evvie zaczyna od nowa to historia o przebywaniu żałoby, ale nie w klasycznym wydaniu, a wtedy gdy trzeba pożegnać się ze starą wersją siebie. Precyzyjniej to historia o ludzkich oczekiwaniach, które dla niektórych są zbyt ciężkie do udźwignięcia. Ludzie myślą, że wiedzą o innych wszystko, doskonale odgadują ich emocje, a jednak prawda jest zupełnie inna. Narzucając swoje oczekiwania, nawet w dobrej wierze mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Evvie jest właśnie na takim życiowym zakręcie, gdy boleśnie mierzy się z oczekiwaniami innych. W dniu swojego odejścia od męża dowiaduje się o jego śmierci i zostaje wdową, której odczucia wymykają się wszelkim konwenansom. Na jej drodze staje Dean, który tak jak ona nie radzi sobie z własnymi odczuciami.   Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem byłoby to poprawna. Jest przyjemna, subtelna, świetnie się ją czyta. Ponury sposób w jaki los zadrwił sobie z głównej bohaterki skupia uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Do tego zosta

Podsumowanie września

Wrzesień za mną. Ufff... Ostatnimi czasy staram się rozciągać dobę do przynajmniej 48 godzin. Czasami prawie się udaje, czasami ze zmęczenia zasypiam w trakcie. Jest męcząco, nawet nie spodziewałam się, że tak może wyglądać klasa maturalna, tym bardziej w mojej, kochanej szkole. Wychowawczyni powiedziała, że przy naszym trybie nauki nie powinniśmy już nic robić w domu. Co dopiero jak z dnia na dzień mamy 15 stron A4 słówek z angielskiego. Tak mijał mi wrzesień. Co z książkami?  Przeczytałam 3 książki. Szału nie ma, obiecuję poprawę, ale czy mi się uda? Zrecenzowałam 5 książek. Więcej, bo miałam zapasy, które już się jednak pokończyły. Obserwatorów mam 186. Jeden ubył :)  Za to przynajmniej na facebooku przybyło i jest 571. Było 544. Parę dni temu świętowałam też 100 tysięcy wyświetleń mojego bloga. Dziękuję wam.  Licznik zatrzymuję na 101 830. Przybyło 14 186.  Nie wiem jak to się stało, ale pobiłam 13 tysięcy z sierpnia.  Kochani jesteście :*