Tytuł: Słowa pamięci
Autor: Rowan Coleman
Stron: 397
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: Alzheimer. Choroba, która
powoli i metodycznie zmienia ciebie, życie twoje i twoich bliskich.
Coś na ten temat wiem, ponieważ sześć długich lat pomagałam
babci, która borykała się z tą chorobą. Tym bardziej wiedziałam,
że będę musiała tę nowość z serii ,,Kobiety to czytają”
przeczytać.
Clarie stopniowo traci pamięć. Ma dwie córki i męża,
a przestaje ich poznawać. Chce napisać swoją księgę pamięci,
która będzie przypomnieniem dla niej i jej bliskich. Czy przy
postępującej chorobie to może się udać?
Chociaż niby wiedziałam
jak wygląda ta choroba, jakie ma objawy i czego się spodziewać to
dawno żadna książka mnie tak nie wymęczyła. Nie wyciągajcie
pochopnych wniosków, ponieważ jest to ,,dobre zmęczenie”, takie
jakiego doświadczam jedynie przy bardzo dobrych książkach.
Zostałam zmiażdżona emocjonalnie. Płakałam, a za chwilę się
śmiałam. Rowan Coleman znakomicie potrafi manipulować emocjami i w
książce umieściła zarówno komiczne jak i smutne momenty.
Głos
został oddany w większości Clarie, osobie chorej na Alzheimera.
Możemy ,,wejść w jej głowę” i spróbować poczuć co taka
osoba myśli i czuje. Poznać tę ciągłą niepewność i strach
towarzyszący zwykłemu wyjściu do sklepu, bo może zrobi się jakąś
krzywdę sobie lub bliskim. To wszystko odczułam zaledwie po
kilkunastu stronach czytania. Głos został oddany też reszcie
bohaterów, dlatego obserwujemy problem z wielu stron. To posunięcie
pozwala autorce wygenerować jeszcze więcej emocji, które uderzają
w czytelnika.
Alzheimer to straszna choroba, która nie tylko niszczy
ciało, umysł, wszystkie wspomnienia. Ona odbiera tożsamość i
stosunek do innych ludzi. Obserwujemy tutaj rodzinę praktycznie w
agonii, taką, która się rozpada. Przebywanie i opieka nad taką
osobą to ogromny trud i psychiczne obciążenie. Otwarte zakończenie
pozwala nam tylko domyślać się co się stało.
Książka jak chyba
wszystkie w tej serii wywołuje mnóstwo refleksji. Lawinę emocji.
To prawdziwa, smutno-śmieszna opowieść, która (trochę
przewrotnie) zapada w pamięć na bardzo długo. To opowieść, która
pochłania.
Ot, na jeden wieczór z przerwą po wyjście na kolejną
paczkę chusteczek i powiedzenie bliskim, że ich kochamy. Bo później
może już być za późno...
Ocena:6/6
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i s-ka
Wspólnie z tym wydawnictwem szykujemy też konkurs dla was z inną nowością. Mogę zdradzić tylko tyle, że rusza od 1 lipca, a nagrody są takie, że żałuję, że nie jestem na waszym miejscu :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)