Przejdź do głównej zawartości

285.Aminata

Tytuł: Aminata
Autor: Lawrence Hill
Stron: 533
Wydawnictwo: Black Publishing
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: Lawrence Hill wychowywał się w rodzinie walczącej o prawa człowieka. Był wolontariuszem podróżującym do Afryki. Jego książka została życzliwie przyjęta na całym świecie. 

Aminata Diallo urodziła się w afrykańskiej wiosce Bayo. Została porwana przez handlarzy niewolników i od tamtej pory próbowała wrócić do rodzinnego miejsca. Aż do końca życia. W czasie swojej wędrówki znalazła się w Karolinie Południowej, Sierra-Leone, a nawet w Londynie. 

Ostatnio dużo książek tego typu można u mnie znaleźć. Ta z pewnością będzie należała też do tych najszybciej przeczytanych. Losy i historia Aminaty są niezwykle wciągające i poruszające. Do tego jest tutaj dość dużo dialogów, więc kolejne strony po prostu płynęły. Kolejny raz zastanawiałam się jak można sądzić, że drugi człowiek należy do mnie? Jak można kogoś traktować w taki sposób? 

Pełno tutaj obrzydliwych i makabrycznych opisów, bez owijania w bawełnę. Wstrząsnęły mną. Po raz pierwszy w książce opowiadającej o czasach niewolnictwa spotkałam się z opisem jak wyglądało porywanie i transport ludzi. Najgorsze było chyba jeszcze sprzedawanie dzieci i odłączanie ich od matek. Bezduszne. Biali wiedzieli jak porwać niewolników, a nie próbowali niczego zrozumieć. Ani o Afryce, ani o ich kulturze i religii. Abolicjoniści niby też próbowali coś zmienić, ale brakowało im pomysłów i chęci do działania. 

Pomimo tego całego cierpienia i okrucieństwa, które wylewa się z kart powieści to jest to lekka książka. Opowiada o potędze miłości, uczuciu, które trwa całe życie mimo przeciwności losu.

 Aminata to bohaterka, którą nie sposób złamać. Uczy się kim jest, poznaje swoją tożsamość, co to znaczy być Afrykanką i osobą wolną. Polecam, pasjonująca, wstrząsająca i niezwykle barwa historia.
Ocena:5+/6
Za książkę dziękuję wydawnictwu Black Publishing

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan