Tytuł: Pieśń
Kwarkostwora
Autor: Jasper Fforde
Stron: 318
Wydawnictwo: SQN Sine Qua
Non
Rok wydania: 2015
Moje zdanie: ,,Pieśń
Kwarkostwora” to drugi tom serii o Jennifer Strange. Pierwszego nie
miałam okazji czytać, ale po zapowiedzi na blogu, że poradzę
sobie bez jego znajomości i pozytywnej recenzji nie mogłam przejść
obok niego obojętnie.
Jennifer Strange to menadżerka agencji
zatrudniającej czarodziejów i jasnowidzów Kazan. Do jej obowiązków
należy zawieranie kontraktów, rozmowy z klientami i dbanie o dobre
imię firmy. Czy poradzi sobie gdy król Snodd IV sprzymierzy się z
szefem konkurencyjnej firmy Blixem Zdziwiającym?
Lubię czytać o
magii i czarodziejach. Gdy dodatkowo w książce występuje ciekawy
świat, trochę humoru to lektura kradnie mi serce i czas na długie
godziny. Tak stało się też tym razem. Gdy zaczęłam czytać
obawiałam się, że nie jest już dla mnie i odbiorę ją jako
infantylną. Na szczęście, nic bardziej mylnego. Książka może
połączyć pokolenia i z powodzeniem mogą ją czytać dorośli jak
i młodsi.
Pokusiłabym się o stwierdzenie, że to mieszanka Harrego
Potter'a z humorem Stephanie Plum. Pełno tu śmiesznych opisów i
porównań np. smoki gadające przez telefon. Przypisy wyjaśniające
na końcach stron przyprawiały mnie o wiele niekontrolowanych
wybuchów śmiechu. Świat wykreowany przez autora przypomina nasz,
ale pełno w nim magii i dziwnych stworzeń np. Kwarkostworów.
Chciałabym się do niego na chwilę przenieść. Historia jest
intrygująca, czytałam ją z wypiekami na twarzy.
Bohaterowie są
zabawni. Po prostu nie da się ich nie lubić. Jennifer to pozytywna
dusza, która nie da sobie w kaszę dmuchać, a jej odzywki były
przekomiczne. Świetna, lekka rozrywka. Mi zajęła jeden pełen
śmiechu wieczór. Jedyny minus to fakt, że tak szybko się
skończyła.
Ocena:5/6
Za książkę dziękuję wydawnictwu SQN
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)