Gdy dowiedziałam się o kolejnej premierze książeczki dla dzieci od Wydawnictwa Literackiego wiedziałam, że będzie to coś co mogę brać w ciemno. Razem z synkiem zapoznaliśmy już wiele opowieści z tego krakowskiego wydawnictwa i moja latorośl zawsze była zaintrygowana, a ja kompletnie oczarowana. Jak było tym razem? W lesie zapanowało nie lada poruszenie, ponieważ ktoś ukradł wiewiórce wszystkie orzechy. Z chaotycznych zeznań ofiary wynika, że podejrzanym może być każdy albo...nikt. Rozwiązania sprawy podejmuje się miejscowy komisarz – ropuch Gordon, który jednak z niczym się nie spieszy. Najpierw musi jeszcze wypić spokojnie herbatkę i zjeść ciastko. Później można ruszyć w teren, jednak pada śnieg zasypujący wszystkie ślady. Rozwikłanie tej zagadki nie będzie takie proste. Jak widać skandynawscy autorzy nie gustują tylko w kryminałach i thrillerach. Tworzą też ciekawe zagadki kryminalne dla najmłodszych. Muszę przyznać, że podczas głośnego czytania dziecku sama zastanawiał...
Moje miejsce w sieci, w którym od lat dzielę się przeczytanymi książkami.