Przejdź do głównej zawartości

Moja rodzina i inne zwierzęta Gerald Durrell

Cieszę się, że Oficyna Literacka Noir Sur Blanc postanowiła wznowić trylogię z Korfu Geralda Durrella. W przeciwnym wypadku pewnie nigdy nie zobaczyłabym tej książki w zapowiedziach, nie zainteresowała się nią i nie przeczytała pozytywnych opinii na Lubimy Czytać. Pewnie nie spotkałabym książki, która jest tak bardzo moja i zostanie ze mną już na całe życie. Liczę na to, że kolejne tomy zostaną też dość szybko wznowione.

Gerald Durrell był brytyjskim zoologiem, pisarzem, konserwatorem przyrody. Był też po prosto człowiekiem, który kochał przyrodę, co mocno odczułam podczas czytania tej książki. Jego rodzina nigdy nie przywiązywała się do miejsca zamieszkania, a więc co kilka, kilkanaście lat przeprowadzali się w miejsce, o którym aktualnie zamarzyli. Moja rodzina i inne zwierzęta opisuje pobyt małego Geralda, jego matki i rodzeństwa na wyspie Korfu. Sam autor pisze we wstępie, że powyższa książka miała być tylko opisem przepięknej flory i fauny greckiej wyspy, jednak ekscentryczni członkowie jego rodziny mocno się w niej zadomowili. Myślę, że właściwie nie można stwierdzić kto odgrywa tu ważniejszą rolę, matka i rodzeństwo Geralda, zmieniający się nauczyciele, przyjaciele czy zwierzęta i rośliny, które badał najmłodszy członek rodziny Durrellów. Te dwa światy wzajemnie się przenikają, uzupełniają i nie mogą bez siebie istnieć.

Moja rodzina i inne zwierzęta to książka, którą będę każdemu polecać. Wiecie dlaczego? Bo w tym naszym smutnym, pędzącym do przodu świecie potrzeba tego ciepła, spokoju i optymizmu jakie ta książka oferuje. Rodzina Durrellów to ludzie jakich nie da się nie polubić. Ja pokochałam ich już od pierwszych stron, a gdy czytałam o kolejnych wypadkach młodego Geralda, przyniesieniu do domu ogromnej mewy, srok czy zaskrońców i reakcjach jego rodzeństwa to pękałam ze śmiechu i moje uwielbienie cały czas rosło. To jest takie pozytywne, optymistyczne i przyjemne, że ze świata greckiej wyspy Korfu widzianej oczyma Geralda Durrella po prostu nie chce się wychodzić. Tutaj ciepło wylewa się z każdej strony i od teraz już zawsze w chwilach niepokoju, stresu czy smutku będę sobie aplikować fragment tej książki.

Zachwyca mnie też ogromna miłość, szacunek, wrażliwość i cierpliwość Durrella do otaczającej nas natury. Gerald od najmłodszych lat spędzał swój wolny czas obserwując pszczoły, mrówki, skorpiony czy różnorodne ptactwo. Jako studentce biologii serce rosło mi, gdy mogłam przemierzać Korfu razem z autorem, zachwycać się drobnostkami niczym dziecko i obserwować różnorodne gatunki. Autor za pomocą słów po prostu przenosi nas w te miejsca, maluje piękne krajobrazy, czaruje i nęci. Dobarwia obraz Korfu za pomocą opisów niezwykle specyficznej i ciekawej społeczności zamieszkującej Korfu. Dodatkowo w lekki sposób przemyca sporą ilość informacji. Nie sądziłam, że w książce wydanej po raz pierwszy w Polsce jeszcze przed moim urodzeniem odnajdę klimaty tak idealne dla mnie, a w autorze, który też już niestety nie żyje bratnią duszę. Myślę, że każdy czytelnik, którego cechuje jakakolwiek wrażliwość dotycząca przyrody i umiejętność zachwycania się nią znajdzie wspólny mianownik z tym autorem.

Po raz kolejny przypominam, że będę polecać tę książkę każdemu. Jeśli lubicie opisy przyrody, które są w tym wypadku absolutnie niezbędne, jeśli jesteście osobami wrażliwymi i chcecie po prostu przeczytać coś niezwykle ciepłego, optymistycznego i po prostu pięknego to czym prędzej sięgnijcie po książkę Moja rodzina i inne zwierzęta.
Ocena: 6/6
Tytuł: 504.Moja rodzina i inne zwierzęta
Autor: Gerald Durrell
Stron: 288
Wydawnictwo: Noir Sur Blanc
Rok wydania: 2019
Za egzemplarz dziękuję Oficynie Literackiej Noir Sur Blanc 😊

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j...

Stosik #29

Ostatnie dni upływają mi pod znakiem nauki do matury i wielu ciekawych książek. 1.Sarah Lark ,,Pieśń Maorysów". Czytałam kiedyś książkę tej autorki i była to niezwykła i magiczna saga. Nie mogłam oprzeć się kolejnej książce. 2. Maggie Stefvater ,,Ukojenie". Ostatni tom poprawnej trylogii. Szybko się ją czyta, ale nie przyspiesza bicia serca. Zobaczymy teraz. 3.Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci". Rzadko czytam książki z tej serii, ponieważ są niezwykle emocjonalne.  4.Joanne Harris ,,Blask Runów". Kompletnie mi nieznana książka. Czytaliście może?  5.Nora Roberts ,,Śmierć o tobie pamięta". Kusiliście, kusiliście, dałam się. Ciekawe jaka ta książka się okaże :) 6.Jodi Picoult ,,Jak z obrazka". Ostatnio była Diane Chamberlain, dziś postawiłam na panią Picoult. 7.John Marsden ,,Jutro 3". Robi się coraz ciekawiej 8.Simon Beckett ,,Zapisane w kościach" Kupiona w Kauflandzie za 5 złotych. 9.Marek Stelar ,,Rykoszet". Wygran...

Isana Krem do ciała z masłem shea i kakao

Dzisiaj zaprezentuję Wam kosmetyk, który zakupiłam z myślą o włosach. Olejowanie lubię, ale chciałam przekonać się jak to jest z kremowaniem. Dla niewtajemniczonych. Nakładamy na włosy krem lub balsam, w którym znajdziemy dużo odżywczych olejków, naturalnych składników. Trzymamy pod czepkiem. Niektóre dziewczyny stosują to nawet na całą noc, ja raczej po godzinie myję włosy. Jak wrażenia? O tym poniżej. Na początek pobawimy się ze składem Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin. Na pierwszym miejscu oczywiście, woda, później gliceryna. Już na początku widzimy olejek kokosowy. Znakomite działanie natłuszc...