Przejdź do głównej zawartości

Strupki Paulina Jóźwik

Alzheimer. Choroba, która zabiera po kawałeczku, skrawku wspomnień i sprawia, że osoba chora traci samego siebie, nie potrafi poznać najbliższych czy wyartykułować podstawowych słów. Bardzo obciążająca psychicznie dla członków rodziny. Właśnie na tę chorobę zapadła Hanna Maj, ukochana babcia, z którą wiążą się najpiękniejsze wspomnienia Poli. Jednak gdy ze starszą panią zaczęło dziać się źle młoda dziewczyna coraz rzadziej odwiedzała rodzinną wieś, zatracała się w miałkim życiu. Teraz wraca na pogrzeb Hanny i próbuje uporządkować fakty i tajemnice związane z jej rodziną.

Ubywanie pamięci to ubywanie życia. Ta choroba przenosi się na innych. To niepamiętanie zamienia się w perz wokół szyi, który odcina dopływ świata. Strupki Paulina Jóźwik

Rok 2020 to dla mnie wspaniały czas pod względem czytelniczym. Praktycznie w każdym tygodniu trafiam na perełkę, którą chciałabym jak najszerzej pokazać i zwrócić na nią uwagę czytelnika. Strupki to dla mnie historia bardzo osobista, intymna, ponieważ jak pisałam przy okazji opinii o Listach do A. z Alzheimerem miałam już niestety do czynienia. Urzekła mnie tutaj wrażliwość i czułość z jaką autorka opisuje świat i jej spojrzenie na życie. W przepiękny, magiczny i przywołujący liczne wspomnienia sposób opisała polską wieś, lato, gdy można poczuć ten upajający zapach dojrzewających w słońcu owoców, pyszne obiady, które wyszły przed chwilą spod rąk ukochanej osoby. Liczne retrospekcje, w których Pola przywoływała swoje dzieciństwo i obraz babci Hanny utkany z nici tak delikatnej niczym pajęczyna czytałam z prawdziwym rozrzewnieniem. Mam wrażenie, że razem z Pauliną Jóźwik w podobny sposób patrzymy dookoła, te same rzeczy i momenty zapadają nam w pamięć i dlatego ta historia tak do mnie trafia.

Powieść Pauliny Jóźwik to dla głównej bohaterki poszukiwanie własnej tożsamości, przekopywanie się przez rodzinne tajemnice, zawiłości. Po raz kolejny potwierdzony zostaje fakt, iż bez odnalezienia i zrozumienia swoich korzeni trudno cokolwiek rozpocząć. Kluczowe wydaje się zwłaszcza rozłożenie na czynniki pierwsze własnej osoby. To czasami bolesne procesy, które są trudne niczym zerwanie tytułowych strupków i pozostają po nich blizny przypominające o trudnych wydarzeniach. Innym razem okazuje się, że po powierzchownym strupku nie ma śladu, tylko my baliśmy się rozliczenia z przeszłością. Myślę, że każda osoba odczyta tę książkę na swój wyjątkowy sposób w zależności od bagażu jej doświadczeń.

Napisałam mało o Alzheimerze, a przecież on jest tutaj w każdym rozdziale, wspomnieniu Poli i jej nieprzepracowanych problemach. Być może nie znajduje się na pierwszym planie, jest gdzieś w głębi, ale to chyba natura tej książki i pięknego, delikatnego stylu autorki.

Kolejny piękny debiut, który wyszedł spod pióra naszej polskiej autorki. Berdo było napisane twardym, surowym stylem, tutaj jest to proza bardzo wrażliwa, czuła, ale nie miałka i równie trafiająca do czytelnika. Po prostu cieszę się, że mogłam ją przeczytać.
Ocena: 5/6
Tytuł: 555. Strupki
Autor: Paulina Jóźwik
Stron: 254
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2019
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak

Komentarze

  1. If you're looking to lose weight then you certainly have to try this totally brand new personalized keto meal plan.

    To create this service, licensed nutritionists, personal trainers, and chefs united to develop keto meal plans that are productive, convenient, money-efficient, and enjoyable.

    Since their first launch in 2019, thousands of people have already remodeled their figure and well-being with the benefits a professional keto meal plan can provide.

    Speaking of benefits: in this link, you'll discover eight scientifically-confirmed ones given by the keto meal plan.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan