Przejdź do głównej zawartości

Córka wiatrów Magdalena Kordel

Książka na wakacje

Córka wiatrów Magdalena Kordel (recenzja przedpremierowa)

Magdalena Kordel to postać dobrze znana na polskim firmamencie książki obyczajowej. Miałam przyjemność czytać niektóre powieści z serii Malownicze czy Uroczysko. Jej Anioł do wynajęcia całkowicie skradł moje serce. Jak było tym razem skoro sama autorka mówi, że pokazała się z zupełnie innej strony? Czy dobrze poradziła sobie z historią osadzoną w przeszłości?

Seria Wilczy Dwór to historia Konstancji - pani dużego i bogatego majątku. Jej mąż nie żyje, a ona twardą ręką rządzi w gospodarstwie. Jej życie jest spokojne i uporządkowane. Nagły powrót Jana - jej dawnej miłości burzy wypracowany ład i harmonię. Teraz już nic nie będzie takie samo.


Ekspresowe czytanie

Córka wiatrów to powieść, którą przy małym dziecku i w trakcie zdawania egzaminów przeczytałam w dwa dni. Myślę, że to najlepsza rekomendacja. Rzuciłam wszystkie inne lektury i przeniosłam się do świata wykreowanego przez autorkę. Do czasów gdy Polska była pod zaborami, a życie samotnej kobiety w tak rozległym gospodarstwie było ogromnie trudną sztuką. Tylko niezwykle odważna, zadziorna i przebojowa kobieta mogła dać sobie radę. Taka jest właśnie nasza Konstancja - nie pokazuje nikomu, że czegoś się boi i potrafi walczyć o swoje. Jednocześnie to przecież kobieta jakich wiele - ma chwile słabości i zwątpienia. Nie jest przez to wyidealizowana, a co z tym idzie papierowa czy czarno-biała. 


Świat, który bezpowrotnie przeminął

Podoba mi się sposób w jaki wykreowany został świat Wilczego Dworu. Magdalena Kordel używa archaizmów, a jednak powieść nie traci na lekkości i świeżości. Pełno tutaj dawnych przesądów, tradycji i obrządków. Historia miesza się z magią, która jest ciągle obecna w życiu ludzi.

Na uwagę zasługuje również reszta bohaterów. Nie wyobrażam sobie już tej historii bez ciętego języka ochmistrzyni Pelasi. Ta kobieta o wszystkim była zawsze poinformowana, bały się jej służki i pomocnice. Zabawna i zapadająca w pamięć postać.


Podsumowując

Z książek Magdaleny Kordel po prostu bije ogromne ciepło i magia. To balsamy na zmęczoną czy obolałą po całym ciężkim dniu duszę. Perypetie Konstancji zostawiły u mnie jednak pewien niedosyt. To dopiero preludium do dalszych wydarzeń. Historia zakończyła się bardzo obiecująco, właściwie wszystkie wątki nie zostały zamknięte. Jeszcze wiele emocji przed nami.
Ocena:5/6
Tytuł: 320.Córka wiatrów
Autor: Magdalena Kordel
Stron: 387
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2017
 Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie