Przejdź do głównej zawartości

Małe podsumowanie i podziękowanie.

Minął dokładnie miesiąc odkąd przeniosłam się tutaj z Onetu. Chyba mogę napisać już czy była to trafna decyzja. Jak najbardziej, w 100 procentach. Na Blogspocie jest łatwiej, przyjemniej, ładniej. Wszystko tu mi się podoba. Mogę na bieżąco śledzić wasze blogi. Wiele osób czyta, komentuje co przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Dodałam 14 recenzji książek, a wy skomentowaliście już prawie 150 razy. Mam dziewięciu obserwujących bloga i ponad 800 wyświetleń. Czegoś takiego się nie spodziewałam. Chciałabym wam tutaj serdecznie podziękować, ponieważ to, że ktoś to czyta motywuje do szukania kolejnych ciekawych książek i uczenia się jak lepiej pisać. Dla wytrwałych którzy to przeczytali mały bonus w postaci ślicznego letniego krajobrazu.

Komentarze

  1. Gratuluje takiego wyniku. To prawda, wyświetlenia stron i komentarze motywują :) oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że jesteś zadowolona:) Mi też się tutaj podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję :) i życzę dalszych sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę wytrwałości, dalszego rozwijania i zwiększenia popularności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też przeniosłam się tutaj z Onetu - tyle że trochę wcześniej, bo w sierpniu zeszłego roku ;) - i też bardzo to sobie chwalę! Blogspot to zupełnie inny świat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję, naprawdę wspaniały wynik! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

3 klimatyczne książki do czytania jesienią

Zrobiło się już troszkę chłodniej. Sierpień, a wraz z nim wakacje powoli dobiegają końca. W tym roku chyba nikt nie ma prawa narzekać, że lata nie było, że nie zdążył się opalić i wygrzać na słoneczku. Staram się cieszyć każdą chwilą, porą roku, ale jednak już nie mogłam się doczekać tego specyficznego klimatu jaki niesie ze sobą jesień i pierwsze miesiące zimy. W styczniu i lutym jakoś tak zawsze tęsknię już za pierwszymi zielonymi akcentami, a więc ciężko mi szukać klimatu. Może teraz będzie lepiej. Zaparzcie sobie kubek ulubionego napoju. W moim przypadku herbata w szarym kubku z Tesco, jedynym, który ostał się przez huragan jakim jest moje dziecko. Siądźcie wygodnie w fotelu. Odpalcie ulubioną muzykę do czytania. Słuchacie w ogóle muzyki do czytania? Ja zakochałam się w playliście Easy Acustic Hits na Spotify. Możecie zapalić świeczkę, a ja zaproponuję wam trzy książki, które podkręcą klimat i którymi będziecie się mogli rozkoszować. Tak się składa, że trzy zaprezentowan