Przejdź do głównej zawartości

193.Czarownice z Arnes

Tytuł: Czarownice z Arnes
Autor: David Marti
Stron: 261
Wydawnictwo: Bellona
Rok wydania: 2014
Moje zdanie: Temat czarownic, czasów inkwizycji od zawsze mnie ciekawił. O tej książce jeszcze niedawno było bardzo głośno. Ja trafiłam na nią przez przypadek w bibliotece i od razu wiedziałam, że musi być moja. 
W miasteczku Arnes rodzi się dziewczynka nazwana później imieniem Luna. Jej matka i babcia są w tej miejscowości osobami poważanymi. Niepotrzebnie babka noworodka wygłasza modlitwę na powitanie swojej wnuczki przy miejscowym proboszczu. Ten za wszelką cenę chce zniszczyć herezję i nazywa je czarownicami. Jak to wszystko się skończy?
 Temat książki nie jest jakiś nowy. Wiele razy już słyszeliśmy podobne historie. Za każdym razem jednak niezmiernie mnie ciekawią. Historia przedstawiona w tej książce został bardzo zgrabnie poprowadzona. Miło się tego czytało.
 Razem z bohaterami książki przeżywałam kolejne przygody. Najbardziej moją uwagę przykuły opisy tortur stosowane przez katów. Z żalem stwierdzam jednak, że książka jest nieco naiwna. Spodziewałam się czegoś lepszego. Powiedziałabym, że jest to czytadło na jeden lub dwa wieczory. Przeczytałam ją bez żadnych głębszych emocji. Okładka całkiem udana. Podoba mi się. 
Ocena:4-/6

Komentarze

  1. Faktycznie, okładka nijaka, a opis książki również nie budzi moich emocji
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, myślałam, że będzie lepiej :)

      Usuń
  2. Okładka średnia. Po książkę raczej nie sięgnę . Ale to nie wina okładki .xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Już dawno nic o czarownicach nie czytałam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też bardzo rzadko o nich czytam :)

      Usuń
  4. Trochę sztuczna ta okładka- nie podoba mi się wcale. Co do samej treści też mam mieszane uczucia, zatem spasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sztuczna. Właśnie tego słowa mi brakowało :)

      Usuń
  5. Dla mnie ta książka była słaba.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

167.Wiosna życia

Tytuł: Wiosna życia Autor: Artur Kosiorowski Stron: 91 Wydawnictwo: SOWA Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo samemu autorowi. :) Młodość. Okres w życiu, który podobno rządzi się swoimi prawami. Ludzie wtedy zaczynają eksperymentować z religią, seksem, alkoholem, papierosami, a często narkotykami. Chcą być lubiani, przynależeć do jakiejś grupy, która będzie ich akceptowała i szanowała. Chcą poznać sens życia, znaleźć najważniejsze wartości. Często błądzą i buntują się na otaczającą ich rzeczywistość. Każdy to prędzej czy później przeżywa.  Autor podzielił się z nami wspomnieniami ze swojej młodości, którą przeżył lekko mówiąc dość intensywnie. Miał ogromny problem z narkotykami, znalazł się nawet w ośrodku Monaru, o których słyszałam wiele na prelekcjach o uzależnieniach. Teraz ma 30 lat, studiuje. Wyszedł na prostą. Musiał przejść jednak długą drogę. W podróż po niej zabiera nas w tej książce. Nie jest ona długa. Trochę zabr

Zjadacz czerni 8 Katarzyna Grochola

Czym jest miłość? Jaki ma dla ciebie kolor, zapach, fakturę? Myślę, że ile osób, tyle odpowiedzi na te pytania, ponieważ to uczucie, które występuje w różnorodnych kolorach i można odmieniać je przez wszystkie przypadki. Jest niejednoznaczna i nieprzewidywalna, a autorce Katarzynie Grocholi udało się idealnie nakreślić to w swojej najnowszej i niezwykłej książce Zjadacz czerni 8. Na pierwszy rzut oka to zbiór opowiadań, a jednak to powieść, w której każdy rozdział to inna historia, która tylko pozornie nie łączy się z kolejnymi, jest nawet napisana w charakterystycznym dla siebie i bohaterów stylu. Mogłoby się wydawać, że zostały tutaj umieszczone zupełnie przypadkowo, a jednak im głębiej się zastanowić i wniknąć w ich sens tym bardziej okazuje się, że wspólną składową jest barwna różnorodność miłości. Niektóre historie są w lepsze, inne gorsze, a może to tylko moje odczucia, okoliczności w jakich obecnie się znajduję i bagaż doświadczeń, który każdy z nas nosi? Pole do interpretacji j

214.Młyn nad Czarnym Potokiem

Tytuł: Młyn nad Czarnym Potokiem Autor: Anna J. Szepielak Stron: 516 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2013 Moje zdanie: Rzadko mam okazję czytać polskich autorów. Jakoś zawsze ciągnie mnie w bibliotece do innego regału. Tym razem skierowałam swoje kroki gdzie indziej. Słusznie?  Anna Szepielak jest z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Zadebiutowała książką ,,Zamówienie z Francji”, o której wiele słyszałam i chciałabym ją kiedyś przeczytać.  Życie Marty to ostatnio pasmo nieszczęść i wypadków. Mąż jest zapracowany i niczym się nie interesuje, córeczka ciągle chora, a wszystko jest na jej głowie. Do tego spada na nią organizacja zjazdu rodzinnego na cześć przyjeżdżającej po Polski ciotki z Ameryki. Będzie to jednak okazja do zapoznania się z rodzinnymi historiami, tajemnicami oraz spojrzenia z dystansem na swoje życie.  Liczyłam na lekką obyczajówkę. Co otrzymałam? Lekką, ciepłą obyczajówkę, do tego odrobinę sagi rodzinnej, który to gatunek ubóstwiam. Życie