Po kontynuację książki Kto wypuścił bogów sięgnęłam gdy tylko
pojawiła się w moim życiu chandra i stres związany ze zbliżającym się wielkimi
krokami terminem obrony. Czy drugi tom też był tak dobry? Ciążyła na nim duża
odpowiedzialność, ponieważ poprzeczka została naprawdę wysoko postawiona.
Po wypadkach
z poprzedniego tomu Bogowie Olimpijscy stracili swoje moce i zostali uziemieni
na farmie Elliota. Wszystko byłoby w porządku, gdyby Tanatos nie połączył sił ze
swoją matką – boginią mroku, a sąsiadka Elliota i jego historyk jeszcze nie
powiedzieli ostatniego słowa w rzucaniu mu kłód pod nogi. Matka chłopaka jest
coraz bardziej chora i nawet nadprzyrodzone moce na nic się tu nie zdadzą.
Jak już
pisałam na początku na drugich tomach książek zawsze ciąży duża presja oczekiwań.
Tutaj praktycznie od pierwszej strony wiedziałam jedno – Po prostu misja jest jeszcze lepsza od poprzedniczki. Po raz
kolejny jest tu mnóstwo humoru, który bardzo do mnie trafia i wiele razy
sprawił, że płakałam ze śmiechu. Stwierdziłam nawet podczas czytania, że te
książki można by zapisywać na receptę zamiast antydepresantów. Tak skutecznie i
długotrwale poprawia humor.
Oprócz dużej
ilości żartów sytuacyjnych mam wrażenie, że cała historia została jeszcze
lepiej dopracowana i dopieszczona przez autorkę. Nic dziwnego, dochodzi ona do
wprawy, rozwija się. Akcja też znacznie przyspieszyła, nie ma nawet pół strony
przestoju czy nudy. Cały czas coś się dzieje, bohaterowie wpadają w nowe
kłopoty, a punkt kulminacyjny nie dość, że wywoła łzy u największego twardziela
to jeszcze wprowadza takie zawirowanie w akcji, że nie mogę doczekać się
kolejnego tomu.
Po raz
kolejny odnalazłam w tej książce ogromny nacisk położony na najważniejsze
wartości w życiu. Rodzina, która jest opoką każdego człowieka i przyjaźń, która
sprawia, że wszystko ma sens.
Czy polecam?
Oczywiście, że tak. Nieczęsto zdarza się znaleźć książkę, która z jednej strony
potrafi odprężyć i zrelaksować swoim humorem i ciekawą historią, a z drugiej
wzruszyć swoją dojrzałością i wrażliwością. Jeśli dodatkowo lubicie mitologię grecką
w innym wydaniu to jest to historia dla was. A może macie w rodzinie kogoś komu
moglibyście sprezentować dwa pierwsze tomy na Dzień Dziecka?
Ocena:5/6
Tytuł: 410.Po prostu misja
Autor: Maz Evans
Stron: 388
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2018
Za egzemplarz dziękuję WydawnictwuLiterackiemu
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)